Krótki sen o potędze? Problemy skandynawskiego potentata

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Sander Sagosen
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Sander Sagosen

Portal TV2.no twierdzi, że norweskie Kolstad, mające plany podboju Europy, zmaga się z kryzysem finansowym i przyszłość klubu nie jawi się w różowych barwach.

Od około dwóch lat dużo mówiło się o norweskim projekcie, który nie tylko zdetronizował Elverum, ale także planował zawojować cały kontynent. Z tą myślą rokrocznie ściągano coraz głośniejsze nazwiska. W Kolstad grają już Torbjorn Bergerud, Magnus Gullerud czy Sigvaldi Gudjonsson, a latem 2023 roku dołączą takie gwiazdy jak Sander Sagosen, Magnus Abelvik Roed czy Goran Johannessen. Okazuje się, że wszystko wygląda ładnie tylko na papierze, w klubowej kasie zaczęło bowiem brakować środków.

Jak informują norwescy dziennikarze, klub nie dostanie wsparcia od wszystkich zadeklarowanych sponsorów. Wiążą się z tym wypłaty o 30 % niższe w tym roku i o 20 % od kolejnego sezonu. Same planowane pensje miały wynieść 5 mln euro. Pasa musi zacisnąć także cały pion pozasportowy.

Wieści tv2.no są tak zaskakujące, bo przecież raptem kilka dni temu EHF przyznał Kolstad Handball dziką kartę w nowym sezonie Ligi Mistrzów. Na razie do całej sprawy nie odniosło się szefostwo klubu, ale zdaniem dziennikarzy sytuacja jest poważna.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty