Wynik spotkania otworzyła Klaudia Pielesz, chwilę później bramkę zdobyła Edyta Chudzik i był remis. Jak się okazało ostatni w tym spotkaniu. Kolejne bramki zdobyły niezawodna Joanna Obrusiewicz z rzutu karnego i Kaja Załęczna. W 4. minucie było 3:1 dla Zagłębia, w 10. minucie Zagłębie prowadziło już 6:2 i w tym momencie trener Piotrcovii poprosił o czas. Wskazówki szkoleniowca niewiele zmieniły w grze przyjezdnych. Stroną dominującą nadal było Zagłębie, które systematycznie powiększało przewagę, mając wsparcie w bramce (Maliczkiewicz, Tsvirko), dobrze broniąc i skutecznie atakując . W 19. minucie, po trafieniu, grającej bardzo dobre spotkanie, Kaji Załęcznej było 12:6 dla lubinianek. W kolejnych fragmentach w poczynania zawodniczek Zagłębia wkradło się rozluźnienie, co odbiło się na wyniku. Cztery bramki z rzędu zdobyła Piotrcovia i zrobiło się 12:10. Jeszcze przed przerwą lubinianki powiększyły swoją przewagę o jedno trafienie. Po pierwszych dwóch kwadransach było 16:13. Już w końcówce pierwszej połowy swój strzelecki popis rozpoczęła Karolina Semeniuk.
Jeszcze dobrze nie zaczęła się pierwsza połowa, a "Semena" wpisała się na listę strzelców trzykrotnie. To właśnie rozgrywająca Zagłębia była motorem napędowym swojej drużyny - To jest gra zespołowa i gra cała drużyna. To zasługa dziewczyn, że zagrałam dzisiaj taki mecz i rzuciłam tyle bramek - mówiła po meczu "Semena". Mijały kolejne minuty, a przewaga lubinianek była coraz większa. W 45. minucie po bramce nie kogo innego jak Karoliny Semeniuk podopieczne Bożeny Karkut wyszły na najwyższe, ośmiobramowe prowadzenie - 26:18. Do końcowej syreny lubinianki kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i nie pozwoliły przyjezdnym zmniejszyć rozmiaru swojej wygranej. W szlagierowym meczu 7. kolejki Zagłębie wygrało z Piotrcovią 34: 26 i zrównało się punktami z SPR-em Lublin, który swój mecz rozegra jutro.
- Zagrałyśmy dzisiaj kolejny mecz z zespołem z czołówki, tym bardziej cieszy, że wygrałyśmy go w takim stylu. Moje zawodniczki pokazały kawałek dobrej, pięknej dla oka piłki ręcznej. Zagrały skutecznie i widać w nich było ogromną chęć do gry, co pomimo plagi kontuzji może nas napawać wielkim optymizmem - podsumowała mecz trener Zagłębia Lubin, Bożena Karkut. - Po dzisiejszym meczu doskonale widać, kto powinien grać w reprezentacji na środku rozegrania - skomentował krótko prezes lubińskiego klubu, Witold Kulesza.
MKS Zagłębie Lubin - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 34:26 (16:13)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Tsvirko - Załęczna 6, Piekarz, Ciepłowska, Semeniuk 11, Obrusiewicz 8, Gunia 1, Orzeszka, Pielesz 5, Byzdra 3.
Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Mijas 2, Dominiak 2, Waga 2, Chudzik 2, Podrygała 2, Lisewska 8, Brzezowska, Wypych 2, Szafnicka 4, Dąbrowska, Krzysztoszek 2.
Kary:
Zagłębie: 8 min.
Piotrcovia: 6 min.
Sędziowali: Michał Kopiec (Siemianowice), Marcin Zubek (Bytom); Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski (Szczecin).
Widzów: ok. 300.