Łączpol wygrał z KPR-em po kłopotach - relacja z meczu Vistal Łączpol Gdynia - KPR Jelenia Góra

To był bardzo trudny dla mecz dla obydwu ekip - jeleniogórzanki po serii porażek jechały do Gdyni skazane na pożarcie, jednak znów pokazały charakter i ambicję. Zawodniczki z Jeleniej Góry nie zamierzały łatwo sprzedać skóry i od początku spotkania toczyły wyrównany pojedynek z Łączpolem, który tego dnia przez swoją dziurawa obronę mógł stracić cenne punkty.

Podopieczne Jerzego Cieplińskiego nie spodziewały się takiego początku i po niemrawych 15 minutach przegrywały z zespołem, który w tym sezonie jeszcze nie zdobył punktu 7:8. Trener gdynianek nie zastanawiał się długo i bez wahania wziął czas dla swojej drużyny, aby zmobilizować zawodniczki do lepszej gry. Wszystko to poskutkowało, bo gdynianki po przerwie zagrały na swoim wysokim poziomie, a młode zawodniczki takie jak: Patrycja Kulwińska czy Katarzyna Koniuszaniec z minuty na minutę udowadniały swoją wyższość na parkiecie. W 15 minucie gdynianki wygrywały już różnicą czterech bramek (16:12) i wydawało się, że pewnie kroczą po swoje kolejne zwycięstwo w ekstraklasie.

Jeleniogórzanki nie zamierzały odpuścić i mimo, że przegrywały zdołały się podnieść. Do przerwy po rzutach Moniki Odrowskiej i Sabiny Kobzar podopieczne Zdzisława Wąsa przegrywały zaledwie 19:21. Po zmianie stron lepiej spisywały się przyjezdne. Po chwili zdołały strzelić dwie bramki i na tablicy wyników po 34 minutach spotkania widniał remis. Później trwała wyrównana walka, tak jak na początku spotkania, a żadnej z drużyn nie udało się zdobyć większej przewagi. Jeleniogórzanki "trzymały się" do 45 minuty, gdzie nieznacznie przegrywały 27:28.

Jednak na utrzymanie tego szaleńczego tempa gry nie wystarczyło sił. Rywalki doskonale wiedziały, że jeleniogórzanki nie wytrzymają i w końcówce podkręciły tempo. Już po chwili ich przewaga wzrosła do kilku bramek, a w obronie świetnie spisywały się bramkarki Patrycja Mikszto i Paulina Górecka, które zamurowały bramkę Gdyni. Jeleniogórzanki robiły co mogły, ale wraz z upływem czas ubywały siły i pogarszała się skuteczność rzutowa. Ponadto jeleniogórzanki popełniały mnóstwo przewinień za co były karane przez sędziów tego spotkania. Zmęczenie oraz gra w osłabieniu przez większość cześć meczu spowodowała, że nie były one w stanie nawiązać walki w końcowych minutach. Miejscowe mogą się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa, ale chcąc myśleć o walce z lepszymi zespołami muszą zdecydowanie poprawić grę w obronie.

Łączpol Vistal Gdynia - KPR Jelenia Góra 40:31 (21:19)

Łączpol - Mikszto, Górecka - Kulwińska 11, Koniuszaniec 8, Szwed 5. Sulżycka 5, Głowińska 5, Stachowska 3, Sabała 1, Białek 1, Szott 1, Aleksandrowicz, Jędrzejczyk.

KPR - Szalek, Kozłowska - Kocela 8, Kobzar 7, Odrowska 6, Buklarewicz 5, Dąbrowska 4, Załoga 1, Rykaczewska, Świdzińska, Stanisławiszyn, Łoniewska.

Źródło artykułu: