Piotr Wyszomirski: Nie bujać w obłokach

Piotr Wyszomirski, młody bramkarz Azotów Puławy zadebiutował ostatnio w pierwszej reprezentacji Polski. I choć wypadł bardzo dobrze, zdaje sobie sprawę, ze czeka go jeszcze mnóstwo pracy.

W tym artykule dowiesz się o:

Młody bramkarz Azotów Puławy wysoką dyspozycję w polskiej ekstraklasie utrzymywał od dłuższego czasu. W końcu doczekał się upragnionego powołania przez Bogdana Wentę i zadebiutował z orzełkiem na pierwsi podczas ostatniego turnieju naszej reprezentacji rozgrywanego w Polsce. 21-latek po raz pierwszy w narodowych barwach wyszedł w spotkaniu ze Słowacją. Zebrał za nie znakomite recenzje, udowadniając jednocześnie, że jest jednym z największych bramkarskich talentów w Polsce w ostatnich latach. - Przeżyłem to bardzo pozytywnie. Adrenalina idzie w górę i ma się wrażenie, że wyrastają skrzydła. To niesamowite - mówi bramkarz w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.

Puławianin dodaje, że jego celem jest zadomowienie się w szerokiej kadrze reprezentacji na dłużej. Zdaje sobie jednak sprawę, że czeka go w związku z tym mnóstwo pracy. - Konkurencja w kadrze jest ogromna. Ja chcę w niej być i zadomowić się w niej na dobre. Jeden występ niczego mi nie gwarantuje. Żeby być wśród najlepszych muszę cały czas utrzymywać się w formie, a nie bujać w obłokach i rozdawać autografy. To miłe, ale nie o to chodzi w sporcie - dodaje Wyszomirski.

Jeśli zawodnik Azotów utrzyma znakomitą dyspozycję w lidze, być może dostanie od Bogdana Wenty kolejną szansę, bo już w styczniu polska kadra rozpocznie zmagania w Mistrzostwach Europy, które rozgrywane będą w Austrii. - Byłoby wspaniale. To wielki zaszczyt grać w reprezentacji. Przede mną bardzo długa droga, nie ma żadnych skrótów. Całą trzeba przejść etap po etapie. Wiem o tym i zamierzam tego dokonać ciężką i solidną harówką w klubie - kończy Wyszomirski.

Komentarze (0)