Już 26 października zespół RK Bosna BH Gas udał się na krótki obóz przygotowawczy do Puli. W trakcie tygodniowego pobytu w Chorwacji szczypiorniści mieli przede wszystkim zregenerować siły przed pojedynkiem z kielczanami. Sztab medyczny miał się w tym czasie zająć kilkoma graczami, którzy nie doleczyli urazów.
Podopiecznych Bogdana Wenty czeka ciężka przeprawa, ponieważ ambicja bośniackich rywali została podrażniona w poprzedniej serii spotkań Ligi Mistrzów.
- Najważniejszą sprawą jest to, aby nie powtórzyć tego, co wydarzyło się w poprzedniej kolejce w pojedynku z Rhein-Neckar Löwen (bośniacka ekipa doznała u siebie porażki w stosunku 24:39 - przyp. red. W.Ś.). Sądzę, że nie przytrafi nam się ponownie tak zły mecz i będziemy grać lepiej - powiedział II trener RK Bosna, Danijel Riđić na łamach gazety Nezavisne.
Ekipa prowadzona przez szkoleniowca Irfana Smajlagicia zamierza wyjechać z Kielc ze zdobyczą punktową. Opiekun bośniackiej drużyny ma do dyspozycji czternastu graczy. Na parkiecie nie pojawi się z całą pewnością kontuzjowany Risto Arnaudovski. Lewy rozgrywający w sezonie 2007/2008 w barwach RK Perutnina Pipo IPC Čakovec dał się we znaki Chrobremu Głogów. Wówczas zespół z Dolnego Śląska w 1/8 finału Challange Cup wyeliminował wspomniany klub z Chorwacji, a Arnaudovski w dwumeczu zdobył w sumie 10 bramek. Jednak brak tego szczypiornisty nie burzy ambitnych planów RK Bosna BH Gas.
- Oczekujemy dobrego spotkania. Wystąpimy przeciwko znakomitemu zespołowi, w dodatku na jego boisku. Jednak nie oznacza to, że poddamy się. Wprost przeciwnie, jedziemy do Polski i chcemy dać wszystko z siebie, gdyż będziemy się starali osiągnąć pozytywny rezultat. Jeśli zagramy na wysokich obrotach przez 60 minut, wówczas mamy szansę na korzystny wynik. Oczywiście możemy osiągnąć swój cel przy pełnym poświęceniu wszystkich zawodników - stwierdził Riđić.