MŚ: sensacyjna porażka faworyzowanych Norweżek

PAP/EPA / Beate Oma Dahle / Na zdjęciu: reakcja Norweżki Maren Nyland Aardahl na porażkę jej zespołu z Francją
PAP/EPA / Beate Oma Dahle / Na zdjęciu: reakcja Norweżki Maren Nyland Aardahl na porażkę jej zespołu z Francją

W meczu o pierwsze miejsce w grupie na MŚ w piłce ręcznej kobiet 2023 reprezentacja Francji sensacyjnie pokonała faworyzowaną Norwegię 24:23. Tym samym to Trójkolorowe pozostają bez porażki na tej imprezie.

W drugiej grupie kolejnej fazy MŚ w piłce ręcznej kobiet 2023 przed ostatnią serią spotkań jasne było, że dalej grać będą Francuzki oraz Norweżki. Ich bezpośredni pojedynek miał wyłonić reprezentację, która przystąpi do ćwierćfinału z pierwszego miejsca.

Faworytem tej rywalizacji były oczywiście szczypiornistki ze Skandynawii, które swoje mecze rozgrywają w kraju. I to właśnie do nich należał początek tego spotkania (3:0). Francuzki ruszyły jednak w pogoń i nie dość, że doprowadziły do remisu, to również wyszły na prowadzenie 8:7. Mimo że miały nawet dwa trafienia więcej (11:9), to po pierwszej połowie oba zespoły miały na koncie po 12 bramek.

Po zmianie stron na chwilowym prowadzeniu były Norweżki (14:13), a później serią popisały się przeciwniczki i odskoczyły na trzy trafienia (17:14). Grające przed własną publicznością szczypiornistki ze Skandynawii wyrównały (19:19), a po chwili nawet były z przodu (22:21).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

I mimo że gospodynie tej rywalizacji na chwilę przed końcem prowadziły 23:22, to ostatecznie zeszły z parkietu pokonane. Dwa ostatnie trafienia w tym spotkaniu zanotowały Trójkolorowe, które dzięki temu rzutem na taśmę triumfowały 24:23. Udało im się tym samym sprawić sensację, dzięki której zajęły pierwsze miejsce w grupie i wciąż są niepokonane na turnieju w Skandynawii.

Większego znaczenia nie miał już inny mecz tej grupy, a mianowicie starcie Słowenek z Austriaczkami. Obie ekipy rywalizowały jedynie o wyższe miejsce, a także udane zakończenie turnieju.

Od początku swój styl gry narzuciły Słowenki (5:1). Rywalki złapały kontakt (4:5), ale za ciosem nie poszły. Przeciwniczki ponownie odskoczyły, prowadziły nawet 19:12, ale na przerwę zeszły z przewagą pięciu trafień.

Po zmianie stron było nawet 27:18 dla Słowenek, ale ostatecznie mecz zakończył się taką samą przewagą, jak po jego pierwszej części (32:27). Austriaczki zajęły zatem 5. miejsce, a ich przeciwniczki 3. Obie ekipy przedzieliła z kolei Angola.

MŚ 2023 kobiet:

Reprezentacja Słowenii kobiet - Reprezentacja Austrii kobiet 32:27 (19:14)

Reprezentacja Francji kobiet - Reprezentacja Norwegii kobiet 24:23 (12:12)

Przeczytaj także:
Gorzkie słowa Polki. Wyznała, czego zabrakło do triumfu

Komentarze (0)