Trwa przerwa w ORLEN Superlidze mężczyzn z uwagi na mistrzostwa Europy 2024. Inaczej ma się sprawa u kobiet, które mają za sobą przerwę od rozgrywek i wróciły już do rywalizacji.
MKS FunFlor Lublin rozegrał już trzecie spotkanie po przerwie, z kolei AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Beniaminek, który z jednym zwycięstwem zamyka tabelę ORLEN Superligi kobiet przyjechał do Lublina, by zmierzyć się z wiceliderem.
Spodziewano się jednostronnej rywalizacji i taka właśnie miała miejsce. Od samego początku raz po raz do siatki rywalek trafiały gospodynie, a problemy ze skutecznością miały przyjezdne. W efekcie faworytki szybko wypracowały przewagę (6:1).
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Zespół gości chwilowo był w stanie odrobić część strat, po czym trafił do przeciwniczek dwie bramki (7:9). Wówczas lublinianki wrzuciły wyższy bieg, popisały się serią i ostatecznie na przerwę zeszły z prawie dwucyfrową przewagą (19:10).
Nikt wówczas nie miał wątpliwości, że to miejscowe szczypiornistki zdobędą kolejne ligowe punkty. Zwłaszcza, gdy krótko po zmianie stron prowadziły 24:12. Ich koncert trwał w najlepsze i można było tylko zastanawiać się, jaką różnicą zakończy się ten pojedynek.
Mimo że w pewnym momencie wicelider ORLEN Superligi kobiet prowadził nawet 29:15, to ostatecznie zwyciężył różnicą 12 trafień. Niewiele brakowało, by MKS zakończył to spotkanie z 40. bramkami na swoim koncie (38:26).
ORLEN Superliga Kobiet, 11. kolejka:
MKS FunFloor Lublin - AWS Energa Szczypiorno Kalisz 38:26 (19:10)