Święto piłki ręcznej w Koszalinie. Dwucyfrowa zdobycz Jachlewskiego w Orlen Pucharze Polski

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Mateusz Jachlewski (Energa Wybrzeże Gdańsk) w akcji
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Mateusz Jachlewski (Energa Wybrzeże Gdańsk) w akcji

Niemal komplet publiczności zobaczył mecz II rundy eliminacyjnej Orlen Pucharu Polski w Koszalinie. E.Link Gwardia przegrała 25:32 z Energa Wybrzeżem Gdańsk. Aż 10 bramek rzucił Mateusz Jachlewski.

Oba zespoły znajdują się w zupełnie innej sytuacji. E.Link Gwardia Koszalin występuje w I lidze - to dopiero trzeci poziom rozgrywkowy, gdzie nie przegrała żadnego meczu i wraz z zespołem z Olsztyna prowadzi w ligowej tabeli z 30 punktami na koncie. Energa Wybrzeże występuje w Orlen Superlidze, ten sezon jest jednak trudny dla gdańszczan, którzy mają problemy ze zdobywaniem punktów. Nie ma co się dziwić, że starcie w Koszalinie zobaczył niemal komplet publiczności. Był to też szczególny mecz dla Damiana Woźniaka i Damiana Didyka, którzy pierwszą szansę w seniorskiej piłce ręcznej dostali właśnie w Gdańsku.

E.Link Gwardia zaczęła nieźle mecz z gdańszczanami. W 8. minucie po bramce Liubomira Ivanytsi prowadziła nawet 6:3, a jeszcze dziewięć minut później remisowała 10:10. Od tego czasu jednak zaliczyła przestój, co wykorzystali gdańszczanie, którzy po celnym rzucie wracającego z mistrzostw Europy Jakuba Powarzyńskiego, prowadzili na 4 minuty przed przerwą 17:11. Pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie pięciobramkową przewagą zespołu, który prowadzi Patryk Rombel.

Po zmianie stron koszalinianie, którzy mają w składzie kilku ogranych na wysokim poziomie zawodników grali skutecznie i zmniejszyli straty do dwóch trafień różnicy. Superligowcy w kluczowym momencie potrafili jednak odskoczyć przeciwnikowi, a regularnie bramki zdobywał Mateusz Jachlewski, który łącznie dziesięć razy wpisywał się na listę strzelców. Energa Wybrzeże wygrało 32:25 i zameldowało się w kolejnej rundzie Orlen Pucharu Polski.

E.Link Gwardia Koszalin - Energa Wybrzeże Gdańsk 25:32 (13:18)

E.Link Gwardia: Rycharski, Matusiak, Zwierz - Fabianowicz 5, Ivanytsia 5, Woźniak 4, Niewiadomski 4, Laskowski 2, Laska 2, Mehdizadeh 1, Biskup 1, Didyk 1 oraz Maliarewycz, Kowalkowski, Korczak.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Ivanytsia, Mehdizadeh, Korczak, Fabianowicz - po 5 min.).

Energa Wybrzeże: Bedoui, Witkowski - Jachlewski 10, Siekierka 5, Powarzyński 5, Peret 3, Milicević 3, Papina 2, Pieczonka 2, Domagała 1, Zmavc 1 oraz Papaj, Niedzielenko.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Papina, Zmavc, Pieczonka, Powarzyński - po 2 min.).

Czytaj także: 
Znamy finalistów mistrzostw Europy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty