Jest decyzja ws. protestu do cudownej bramki na ME

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Rzut Elohima Prandiego
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Rzut Elohima Prandiego

Szwedzi złożyli protest ws. cudownego gola Francuzów w półfinale mistrzostw Europy. Ten został już rozpatrzony. Decyzja?

Nic dziwnego, że o tej bramce mówi świat. Elohim Prandi w cudowny sposób zagwarantował Francji dogrywkę w półfinale mistrzostw Europy ze Szwecją. Na sekundę bez końcem drugiej połowy, w teoretycznie beznadziejnej sytuacji, wygiął się jak struna, minął sześcioosobowy mur i z rzutu wolnego skierował piłkę do siatki.

W samej dogrywce lepsi okazali się Francuzi, triumfując 34:30. Ale mecz nie skończył się na ostatnim gwizdku, bo Szwedzi złożyli protest przeciwko temu, że sędziowie nie skorzystali z możliwości analizy systemu VAR odnośnie kluczowej sytuacji dla losów całego spotkania.

Ich reakcji nie ma się co dziwić, bo gol Prandiego nie powinien zostać uznany. Francuz złamał bowiem przepisy, gdyż zawodnik wykonujący rzut wolny może oderwać przed oddaniem rzutu tylko jedną nogę od podłoża. Tymczasem Prandi najpierw oderwał lewą nogę, a przy upadaniu prawą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Komisja Dyscyplinarna rozpatrzyła już protest. Nie ma dobrych informacji dla Szwedów.

"Protest został złożony w związku z niewykorzystaniem powtórki wideo (VR) do sprawdzenia ostatniego rzutu wolnego dla Francji w 60. minucie meczu. Po wnikliwej ocenie sytuacji stwierdzono, że użycie technologii VR leży w gestii sędziów i nie jest obowiązkiem. VR stosuje się tylko wtedy, gdy sędziowie mają poważne wątpliwości co do podjęcia właściwej decyzji lub gdy nie są w stanie właściwie ocenić sytuacji" - czytamy w komunikacie.

"Decyzja o niekorzystaniu z VR podlega Regulacjom Prawnym EHF oraz Regulaminowi EHF EURO i należy ją traktować jako decyzję ostateczną i niepodlegającą żadnemu protestowi. W związku z powyższym protest zostaje odrzucony jako nieuzasadniony" - dodano.

Szwedzi mogą jeszcze złożyć odwołanie, ale wygląda na to, że już nic nie wskórają.

- Moim zdaniem to gigantyczny skandal. Na miejscu Szwedów byłbym wściekły - mówił Claus Moeller Jakobsen, były reprezentant Danii, który obecnie jest ekspertem TV2.

W finale mistrzostw Europy Francuzi zagrają z Duńczykami. Szwedów czeka z kolei walka o brąz z Niemcami.

Zobacz też:
ME: olbrzymie emocje w pierwszym półfinale! Ten mecz przejdzie do historii
Druga połowa zmieniła wszystko. Poznaliśmy finalistów ME 2024

Komentarze (12)
avatar
Kaczmar-cki
29.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Konfiturka dalej zgłasza :)))) WEZWANIA PRZEDSĄDOWE!!!!!!!!11 
avatar
Miha Rycki
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jsk jest z tym przepisem przy oddaniu rzutu moze oderwac jedna noge a po oddaniu dalej ma stac w miejscu? 
avatar
WISŁA-1947
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oj, widzę że nadal ból trzyma niektórych skoro po meczu Francja - Szwecja nadal przed oczami mają Wisłę Płock :) Spokojnie, teraz to będzie norma. Stolica! 
avatar
Kaczmar-cki
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szwedzi muszą wziąć przykład z najlepszych i wysłać wyzwanie przedsądowe oraz opublikować filmik w socialach kurde z liczeniem kroków w każdej akcji Mema... Tylko różnica co do Płocka jest jedn Czytaj całość
avatar
maras 13
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sędziowanie w piłce ręcznej zawsze było jest i będzie problemem . Grałem 10 lat i wiem jak sędziowie mogą wygrać i przegrać mecz. Jest to sport dynamiczny i kontaktowy i zawsze decyzja jest 50 Czytaj całość