Oczywiście faworytem środowego starcia w Gnieźnie była drużyna KPR-u Gminy Kobierzyce. Ten zespół nie zawiódł. MKS URBIS Gniezno nie ma jednak czego się wstydzić, bo zaprezentował całkiem niezłą piłkę ręczną - postawił się wyżej notowanemu zespołowi.
MKS-owi zdecydowanie zabrakło lepszej skuteczności w ataku. Wyniosła ona tylko 58 proc. W przypadku ekipy z Kobierzyc było to natomiast 77 proc. Poza tym gnieźnianki tym razem nie mogły liczyć na wsparcie bramkarek, które ostatnimi czasy były mocnymi ogniwami tego zespołu.
Bronią KPR-u, co oczywiście nie jest większym zaskoczeniem, były kontrataki. Gnieźnianki wielokrotnie nie były w stanie zatrzymywać bardziej doświadczonych przeciwniczek.
Trzeba jednak podkreślić, że po przerwie mecz w pierwszej stolicy Polski był bardziej zacięty. Pierwsza połowa zakończyła się wygraną KPR-u 17:13, zaś w drugiej partii było 16:16. To pokazuje, że MKS wyciągnął wnioski z premierowej partii zmagań. W szeregi przyjezdnych pod koniec wdarły się nerwy, co było podyktowane coraz to lepszą grą przeciwniczek.
Najlepszą zawodniczką pokonanej drużyny uznana została Malwina Hartman. MVP meczu okrzyknięto zaś Katarzynę Cygan.
MKS URBIS Gniezno - KPR Gminy Kobierzyce 29:33 (13:17)
MKS: Hypka, Konieczna, Hoffmann - Hartman 8, Łęgowska 8, Nurska 6, Siwka 2, Szczepanik 2, Chojnacka 1, Giszczyńska 1, Lipok 1, Widuch, Schlabs, Tanaś, Kuriata, Wabińska.
KPR: Kowalczyk, Chojnacka, Saltaniuk - Cygan 8, Despodovska 6, Wiertelak 5, Meleketseva 3, Smolinh 3, Buklarewicz 3, Drażyk 3, Ważna 2, Kucharska, Domagalska, Kozioł, Kocińska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
Czytaj także:
> To przełomowy miesiąc. Druga wygrana beniaminka w Orlen Superlidze
> Szok. W Kielcach spłacają 8 milionów długu!