Topnieje przewaga MKS Zagłębia Lubin nad dwoma najsłabszymi ekipami w ORLEN Superlidze Mężczyzn. Podopieczni Tomasza Kozłowskiego mają obecnie tylko cztery "oczka" więcej od Energa Wybrzeża Gdańsk i pięć od Zepter KPR Legionowo.
W poniedziałek "Miedziowi" przegrali we własnej hali z Arged Rebud KPR. Ostrowianie przeważali niemal przez cały czas trwania spotkania.
- Na pewno dużo naszych błędów indywidualnych, gdzie rywal to wykorzystał. Kilka nietrafionych setek i udało im się odejść na trzy bramki w pierwszej połowie. No i do końca trzymali nas na ten dystans - skomentował po meczu Paweł Krupa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
- Niestety, kolejny przegrany mecz. Oczywiście, że walczymy dalej. Nie możemy oglądać się za siebie. Musimy patrzeć do przodu, żeby zdobywać kolejne punkty i walczyć - dodał.
W 2024 roku lubinianie wygrali tylko jedno spotkanie - 11 lutego z Unią Tarnów (34:26). Czeka ich teraz trudna walka o utrzymanie.
- Teraz krótka przerwa, w której trzeba się przygotować, a po niej mamy wyjazd do Opola i mecz z MMTS Kwidzyn u siebie. Dwa spotkania bardzo ważne, które musimy wygrać i będziemy czekali na to, co dalej - zakończył zawodnik Zagłębia.
Czytaj także:
- Zimny prysznic nie ostudził ich zapału. Arged Rebud KPR zrewanżował się Zagłębiu
- Przegrali po karnych. To usłyszeli od trenera