Świąteczne granie w Kielcach. Industria rozbiła Zagłębie

Materiały prasowe / Industria Kielce / Piłkarze ręczni Industrii Kielce
Materiały prasowe / Industria Kielce / Piłkarze ręczni Industrii Kielce

Nie dali szans szczypiorniści Industrii Kielce graczom MKS-u Zagłębia Lubin. Mistrzowie Polski pokonali rywali różnicą 21 bramek - 47:26.

W środę żółto-biało-niebiescy doskonale rozpoczęli rundę zasadniczą Ligi Mistrzów - w Danii pokonali aż ośmioma trafieniami GOG, dzięki czemu do rewanżu we własnej hali mogą przygotowywać się z dużym spokojem. Zanim jednak do niego dojdzie, kielczanie w Wielką Sobotę podjęli szczypiornistów Zagłębia Lubin.

Mecz poprzedziła minuta ciszy poświęcona pamięci Marka Cendera - zmarłego w czwartek dziennikarza Radia Kielce, który od ponad trzydziestu lat z ogromnym zaangażowaniem i wielką pasją komentował mecze piłki ręcznej i był świadkiem największych sukcesów kieleckiej ekipy oraz reprezentacji Polski.

Początek starcia był bardzo wyrównany - co prawda szybciej nieznaczną przewagę uzyskali gospodarze, ale lubinianie starali się cały czas utrzymywać kontakt i w końcu to się opłaciło - w 12. minucie doprowadzili do remisu po 8. Od tego momentu to jednak żółto-biało-niebiescy rzucili trzy bramki z rzędu. Szczypiorniści z Zagłębia jeszcze raz odrobili straty, tym razem oni zdobyli dwie bramki i przewaga mistrzów Polski stopniała do jednego gola. To był jednak ostatni moment, gdy wynik oscylował wokół remisu.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Syn Leigh Adamsa w roli mechanika. Pomaga gwieździe z Grand Prix

Kielczanie rozkręcali się z minuty na minutę, znacznie wzmocnili swoją obronę i zaczęli wyprowadzać skuteczne kontrataki. Lubinianie tymczasem mieli spore problemy ze skonstruowaniem płynnej akcji. Zresztą, gdy udało im się dojść do dobrej pozycji rzutowej, zbyt często pudłowali. Na przerwę gracze Tałanta Dujszebajewa schodzili prowadząc ośmioma trafieniami - 24:16.

W drugiej części spotkania kielczanie z dużym spokojem kontrolowali boiskowe wydarzenia i sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Po kwadransie gry gospodarze wygrywali już różnicą piętnastu bramek. Lubinianie od 40. minuty musieli radzić sobie bez Mateusza Bekisza, który otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na Szymonie Wiadernym.

Kłopoty przyjezdnych zaczęły się jednak dużo wcześniej i w zasadzie trwały już do końca pojedynku. Na dziesięć minut przed ostatnią syreną Daniel Dujshebaev rzucił czterdziestą bramkę dla swojej ekipy i było wiadomo, że Zagłębie już w żaden sposób nie będzie w stanie zagrozić mistrzom Polski. Ostatecznie żółto-biało-niebiescy zwyciężyli różnicą 21 bramek.

Industria Kielce - MKS Zagłębie Lubin 47:26 (24:16)

Czytaj też:
Nowy projekt w piłce ręcznej! Superpuchar Polski jeszcze w tym roku

Źródło artykułu: WP SportoweFakty