Padwa Zamość zakończyła zmagania w Lidze Centralnej na drugiej lokacie, z kolei MKS Zagłębie Lubin zajęło w Orlen Superlidze drugie miejsce... od końca. Oznaczało to, że obie ekipy czekają dwa barażowe starcia o miejsce w elicie na przyszły sezon.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to bardzo trudne, bo gramy z zespołem z wyższej półki, ale nie jesteśmy bez szans. Przy pomocy naszej fantastycznej publiczności, najlepszej w Lidze Centralnej, jesteśmy w stanie ten mecz wygrać - zapowiedział trener Padwy Zamość, Zbigniew Markuszewski.
Dla ekipy z Zamościa była to szansa, a dla drużyny Miedziowych - wręcz obowiązek. Mówimy w końcu o klubie, który od 1990 roku nieprzerwanie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Nie da się jednak ukryć, że zespół od lat, delikatnie mówiąc, nie zachwyca.
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
- Niestety powtórka z zeszłych rozgrywek, czyli baraż o utrzymanie z pierwszoligowym zespołem. Nie tego się spodziewałem, bo drużynę wzmocniliśmy, ale efektów to żadnych nie przyniosło. Trzeba się zastanowić, czy nie przejść totalnie na młodzieżowy skład - mówił rozczarowany prezes Witold Kulesza (---> TUTAJ) w wywiadzie z WP SportoweFakty.
Pytanie tylko, czy ten skład będzie występować w przyszłym sezonie w Orlen Superlidze. W pierwszym meczu Padwa Zamość pokazała charakter i - poza lekkim falstartem (0:4 w 5') - walczyła z MKS Zagłębiem Lubin jak równy z równym.
Zespół Zbigniewa Markuszewskiego w pierwszej połowie wypracował sobie nawet czterobramkową przewagę, z pomocą świetnie broniącego Mateusza Gawrysia (11:7 w 23'). Ekipa Miedziowych do przerwy zdołała jednak skrócić dystans i po zmianie stron spotkanie miało już bardziej zacięty przebieg.
W tej części starcia mieliśmy też kilka zwrotów akcji. Na kwadrans przed końcem MKS Zagłębie Lubin objęło skromne prowadzenie, po czym Padwa Zamość znów przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę i wyszła na +2. Chwilę później takim dystansem mogła pochwalić się już lubińska siódemka.
Na półtorej minuty przed końcową syreną dwubramkową zaliczkę miała ekipa z Dolnego Śląska (27:29 w 59'), ale utrzymać jej nie zdołała. Padwa Zamość wykorzystała przestój przeciwnika i wyszarpała remis. Do rewanżu dojdzie 28 maja w Lubinie.
Baraż o ORLEN Superligę Mężczyzn:
Padwa Zamość - MKS Zagłębie Lubin 29:29 (13:12)
---> Już wszystko jasne. Drugiego beniaminka w Orlen Superlidze Kobiet nie będzie