Norwegia na igrzyska olimpijskie przyleciała z zamiarem walki o olimpijski medal, a najlepiej poprawienie wyniku z Tokio, gdzie zdobyły brąz. Brazylijki też miały swoje marzenia, ale w ćwierćfinale trafiły na skandynawską potęgę i musiały pogodzić się z porażką.
Zawodniczki Thorira Hergeirssona przeważały na Stade Pierre-Mauroy od samego początku (5:1 w 8') i sukcesywnie powiększały swoje prowadzenie. Ekipa z Ameryki Południowej miała wielki problem z finalizowaniem ataków.
Tylko 36-procentowa skuteczność rzutowa nie pozwoliła im nawiązać w pierwszej połowie walki. Dla porównania, Norweżki wykręciły 30 procent więcej, i w żadnym momencie nie musiały drżeć o końcowy wynik.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Bohater w meczu ze Słowenią? Padło jedno nazwisko
Faworytki tej konfrontacji po zmianie stron szybko zadbały o to, żeby ich przewaga była już dwucyfrowa. Brazylijki z kolej zaliczyły dziesięciominutowy przestój w ofensywie (26:11 w 47'), co jeszcze mocniej odbiło się na końcowym rezultacie.
O medale IO 2024 piłkarek ręcznych tym samym zawalczą aż trzy skandynawskie zespoły. Przed Norwegią awans zapewniły sobie Dania oraz Szwecja. Czwartym półfinalistą jest ekipa aktualnych mistrzyń olimpijskich - Francja.
Ćwierćfinały IO 2024 w Paryżu:
Norwegia - Brazylia 32:15 (16:8)
Najwięcej bramek: dla Norweżek - Marit Jacobsen 6, Camilla Herrem 5; dla Brazylijek - Giulia Guariero i Bruna de Paula 3.
---> Zaczęły im zagrażać. Mistrzynie olimpijskie zastopowały pogoń Niemek
---> Decydowała dogrywka w ćwierćfinale Szwedek i Węgierek