Początek sezonu okazał się niezwykle trudny dla Energa Szczypiorno Kalisz. Drużyna z Wielkopolski na inaugurację mierzyła się z KGHM MKS Zagłębie Lubin (14:35), aby w 2. kolejce podejmować kolejnego pretendenta do tytułu MKS FunFloor Lublin (17:34).
Oba te spotkania kaliszanki wysoko przegrały, co nie powinno dziwić. Warto jednak podkreślić, że zespół ten boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi.
- Ze względu na to, że mam tylko sześć zawodniczek w polu, nie było zmian. Dziewczyny dały z siebie wszystko. Nie można im zabrać tej walki, walczyły do samego końca - mówiła po sobotnim meczu trener Monika Cholewa.
- Jestem zadowolona bardziej niż z poprzedniego meczu. Dziewczyny przede wszystkim lepiej zagrały w obronie - dodała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
21 września zespół z Kalisza czeka kolejne spotkanie - tym razem na wyjeździe Energa Szczypiorno zagra z Energa Startem Elbląg. Tam ławka powinna być już nieco szersza.
- Teoretycznie dwie mocniejsze drużyny za nami. Za tydzień mamy mecz w Elblągu, do którego się już przygotowujemy. Prawdopodobnie dojdą nam dwie zawodniczki, więc już będziemy miały dwie zmiany, będzie kim rotować - zakończyła Cholewa.