Industria jedzie do Niemiec. Niepewna sytuacja kadrowa

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Tałant Dujszebajew
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Tałant Dujszebajew

Industria Kielce w czwartkowy wieczór zmierzy się na wyjeździe z SC Magdeburg w ramach 4. kolejki Ligi Mistrzów. - Do Niemiec jedziemy nie tylko po to, aby powalczyć, ale po dwa punkty - zapowiada trener Tałant Dujszebajew.

SC Magdeburg to jeden z najmocniejszych klubów na świecie, który w ubiegłym roku zdobył tytuł Ligi Mistrzów po wygranej w rzutach karnych z Industrią Kielce. Zespół trenera Benneta Wiegerta ma za sobą imponującą serię zwycięstw, m.in. trzykrotne z rzędu triumfy w turnieju IHF Super Globe, określanym jako nieoficjalne klubowe mistrzostwa świata w latach 2021-2023.

O ich sile mówił także trener kielczan Tałant Dujszebajew, zaznaczając, jak trudne wyzwanie stoi przed jego drużyną. - Mam ogromny szacunek dla tego zespołu, za to co ta drużyna osiągnęła w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat. Ich schemat gry jest bardzo jasny. Gra jeden na jeden, siła rzutu, świetna postawa obrony. To, co osiągnęli, jest niesamowite. Niby gra ich jest prosta, ale niesamowicie trudno jest ich powstrzymać - mówił na konferencji prasowej.

Poprzednie starcie między tymi drużynami miało miejsce w zeszłorocznych ćwierćfinałach Ligi Mistrzów, gdzie po zaciętym dwumeczu i rzutach karnych lepsza okazała się ekipa z Niemiec. Mecz wzbudził sporo emocji, a zwłaszcza sytuacja z końcówki regulaminowego czasu gry, kiedy sędziowie odgwizdali rzut wolny dla Kielc, choć wydawało się, że drużyna mogła zdobyć kluczowego gola. Do tamtej sytuacji nie chciał już wracać Dujszebajew.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!

- Czeka nas tam bardzo trudne zadanie, ale jedziemy tam nie tylko powalczyć, ale po dwa punkty. Jak się uda to będzie świetnie, a jak nie, świat się na tym nie skończy. Będziemy walczyć dalej - podkreślił.

Przed spotkaniem w Magdeburgu kielczanie borykają się z problemami kadrowymi. Kontuzje od dłuższego czasu wykluczają z gry m.in. Hassana Kaddaha oraz Szymona Sićko. Industria musi radzić sobie także bez kapitana Alexa Dujszebaeva i bramkarza Bekira Cordaliji. Ponadto w kadrze zabraknie Benoita Kounkouda, a występy Igora Karacica i Theo Monara stoją pod znakiem zapytania.

- Z doświadczenia wiem, że najważniejsza jest cierpliwość. Oby wszyscy kontuzjowani doszli do nas na koniec marca, kwiecień i maj. Tam wszystko będzie się rozstrzygało. Najlepsze jeszcze przed nami - stwierdził trener.

Do tej pory Industria wygrała jedno z trzech spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów. O drugie zwycięstwo kielczanie powalczą w czwartek, 10 października. Mecz z SC Magdeburgiem rozpocznie się o godzinie 20:45. Transmisja telewizyjna w Eurosporcie, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty