Tałant Dujszebajew, były selekcjoner reprezentacji Polski, nie wyklucza powrotu do tej roli. W rozmowie z portalem sport.tvp.pl przyznał, że choć obecnie nie jest zainteresowany pracą z kadrą, to nie powiedziałby kategorycznie "nie" na propozycję z polskiej federacji.
56-latek podkreśla, że łączenie obowiązków trenera klubowego i selekcjonera reprezentacji (a tak robił w przeszłości) to duże wyzwanie.
- To był błąd. Na krótkim dystansie - tak, ale nie dłużej. Powinienem zrezygnować zaraz po igrzyskach olimpijskich w Rio - przyznał. Dodał, że taka praca jest wyczerpująca i odbija się na zdrowiu oraz życiu rodzinnym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
Trener Industrii Kielce zaznaczył, że obecnie nie wyobraża sobie pracy wyłącznie z kadrą.
- Nie, zdecydowanie nie. Na razie nie wyobrażam sobie, że mógłbym pracować tylko z kadrą; przez 2-3 miesiące w roku - powiedział. Dujszebajew podkreślił, że praca selekcjonera to głównie obserwacja i rozmowy, a nie prowadzenie treningów.
Choć Dujszebajew nie wyklucza zmiany zdania w przyszłości, obecnie skupia się na pracy w klubie. - Może za kilka lat zmienię zdanie, ale na razie nie wyobrażam sobie, że miałbym pracować w takim rytmie - stwierdził.
Trener przyznał, że praca z reprezentacją to ogromne wyzwanie energetyczne i emocjonalne, które nie jest dla niego odpowiednie na tym etapie kariery.