Piotrcovia Piotrków Trybunalski - AZS AWF Wrocław 09.01.2010r. godz. 17.00
Mecz beniaminka z jednym z faworytów do medalu nie powinien dostarczyć nam zbyt wielu emocji. Różnica dzieląca oba te zespoły jest bowiem tak duża, że nikt nie wyobraża sobie innego wyniku niż zwycięstwo gospodyń. Te ostatnie, wykorzystując przerwę w rozgrywkach, rozegrały sparingi z mistrzyniami Polski w których przetestowały kilka rozwiązań taktycznych. Dwa z nich wygrały, jeden przegrały, ale nie to było w nich najważniejsze. Na szczęście obyło się bez urazów, co w kontekście bardzo intensywnego okresu w sezonie jest bardzo ważne. Na razie jednak podopieczne Janusza Szymczyka muszą się skupić na sobotnim pojedynku z akademiczkami z Wrocławia, które walczą co prawda jeszcze o czołową ósemkę, ale punktów będą musiały raczej poszukać w starciach z innymi przeciwniczkami.
Tak było w pierwszej rundzie:
AZS AWF Wrocław - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 18:34
SPR Lublin - KPR Jelenia Góra 09.01.2010r. godz. 17.30
Mecz w Lublinie będzie kolejnym pojedynkiem z tych, w których zwycięzca praktycznie znany jest przed meczem. Co prawda to jest tylko sport i wszystko możliwe jednak na taką niespodziankę jeleniogórzanek raczej nie będzie stać. Ciekawostką jest fakt, że tego dnia zostanie rozegrane również spotkanie pomiędzy, występującymi w I lidze, rezerwami obu drużyn. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego rozegrały przed Nowym Rokiem mecze sparingowe z Piotrcovią. Pierwszy z nich wygrały, dwa kolejne przegrały, ale cel, jakim było przećwiczenie zagrywek i przyjrzenie się zawodniczkom zaplecza, został osiągnięty. Teraz lublinianki będą mogły zobaczyć jakie będą tego rezultaty. KPR co prawda gra z meczu na mecz coraz lepiej, ale punktów w sobotę nie wywiezie, choć może się okazać, że w ogóle żadna drużyna ich nie zdobędzie, jeżeli oba kluby nie pokryją do tego czasu zaległości związanych z opłatami sędziów.
Tak było w pierwszej rundzie:
KPR Jelenia Góra - SPR Lublin 21:38
EKS Start Elbląg - Zagłębie Lubin 09.01.2010r. godz. 17.00
W Starcie zamieszania ciąg dalszy. Po odejściu Andrzeja Drużkowskiego wszystko zaczęło iść w lepszym kierunku. Widocznie poprawiła się atmosfera w drużynie, która zaczęła grać też lepiej. We wtorek okazało się, że trener powrócił. Odbyło się to w dość dziwny sposób bowiem zawodniczki o tym fakcie zostały poinformowane przez... wiceprezydenta miasta. To nie ucieszyło zawodniczek, które nieoficjalnie potwierdzają, że współpraca ze szkoleniowcem nie układa się najlepiej. W Zagłębiu z kolei spokojnie. Jedynym problemem Bożeny Karkut jest nieobecność kolejnej zawodniczki. Po kontuzjowanej Agnieszce Jochymek i będącej w ciąży Agnieszce Ziółkowskiej, mamą ma zostać także Monika Gunia. Personalnie nadal jest to jednak bardzo silna drużyna.
W poprzednim sezonie Start potrafił pokonać u siebie wicemistrzynie Polski, ale w tym raczej się to nie powtórzy. Skład, doświadczenie, siła i atmosfera są zdecydowanie po stronie lubinianek. I nawet to, że mecz odbędzie się na wyjeździe nie powinno przeszkodzić im w wywalczeniu kolejnych dwóch punktów.
Tak było w pierwszej rundzie:
Zagłębie Lubin - Start Elbląg 28:21
Politechnika Koszalińska - SPR Olkusz 09.01.2010r. godz. 16.30
Dobry mecz rozegrały akademiczki z Koszalina w ostatniej kolejce rozegranej w 2009 roku. Co prawda przegrały w Lubinie z Zagłębiem, ale mogły być zadowolone ze swojej postawy. Niestety dla nich, dłuższa przerwa w rozgrywkach mogła je trochę wybić z rytmu, choć pozwoliła też na przeprowadzenie zabiegów na kontuzjowanych zawodniczkach. W sobotę wykluczone są występy Iwony Szafulskiej i Kamili Całużyńskiej, które są po operacjach. Niepewna jest też gra Joanny Dworaczyk. Marek Płatek nie ma takich problemów. Nie dysponuje on jednak składem pozwalającym powalczyć na wyjeździe z takim przeciwnikiem jak Politechnika, nawet pomimo osłabień tej drugiej. Zresztą końcówka roku dla SPR-u była bardzo słaba, szczególnie jeśli chodzi o grę w ataku, co powoduje, że olkuszanki są zdecydowanie najsłabszą ekipą w lidze jeśli chodzi o ten wskaźnik. Faworytki nie trudno wskazać i jakiekolwiek punkty stracone przez gospodynie będą ogromną sensacją.
Tak było w pierwszej rundzie:
SPR Olkusz - Politechnika Koszalińska 19:25
Ruch Chorzów - Zgoda Ruda Śląska 09.01.2010r. godz. 17.30
To będzie zdecydowanie najciekawsze spotkanie 14. kolejki. Zagrają bowiem dwie ekipy będące rewelacją tegorocznego sezonu, które dodatkowo sąsiadują ze sobą w tabeli, choć dzielą je aż trzy punkty. W pierwszej rundzie zdecydowanie zwyciężyła Zgoda. Zresztą przeciwniczki specjalnie im nie utrudniały zadania, rozgrywając jeden z najsłabszych meczów w sezonie. Potem jednak prezentowały się już dobrze, zaliczając w sumie tylko jedną poważną wpadkę, z AZS-em AWF Wrocław. Podopieczne Dariusza Olszewskiego prezentowały się natomiast równiej, potrafiąc sprawiać niespodzianki, jak chociażby wysokie zwycięstwo z Piotrcovią.
W sobotnim pojedynku poprzednie wyniki nie będą miały znaczenia. Derby rządzi się bowiem swoimi prawami. Dodatkowo chorzowianki na pewno będą bardzo zdeterminowane by zrewanżować się za porażkę w Rudzie Śląskiej. Przerwę świąteczno-noworoczną podopieczne Marcina Księżyka wykorzystały na podleczenie urazów, które masowo zaczęły pojawiać się pod koniec roku, co na pewno jest dobrą wiadomością dla ich sympatyków. W Rudzie Śląskiej nie było z tym większych problemów, ale wypoczynek na pewno także im się przydał. Powinno to więc być bardzo ciekawe spotkanie w którym na pewno nie zabraknie twardej walki na granicy faulu, trwającej od pierwszej do ostatniej minuty. Kto wygra, trudno przewidzieć. Wiadomo natomiast jedno. Ewentualna porażka gospodyń spowoduje, że pozostanie im walka jedynie o piąte miejsce, zwycięstwo zaś sprawi, że włączą się gry o pierwszą czwórkę. Rozstrzygnięcie już w sobotę.
Tak było w pierwszej rundzie:
Zgoda Ruda Śląska - Ruch Chorzów 33:23
KSS Kielce - Vistal Łączpol Gdynia 09.01.2010r. godz. 16.00
W tabeli KSS i Vistal Łączpol dzieli sześć miejsc. Kielczanki są ostatnie, natomiast zespół z Trójmiasta sześć miejsc wyżej. Sportowo jednak oba zespoły różni jednak zdecydowanie więcej. Dlatego też emocji nie powinno być zbyt wiele. Zresztą gdynianki, których problemem były urazy, zostały niedawno wzmocnione, występującą ostatnio w Niemczech rozgrywającą, Urszulą Lipską, która być może wystąpi już w sobotę. Trener Jerzy Ciepliński nie ustaje jednak w poszukiwaniu dalszych wzmocnień by w fazie play-off dysponować jeszcze mocniejszym składem. Podopieczne Marka Smolarczyka grają ostatnio nieźle, ale to będzie za mało na Łączpol. Tak więc wiele wskazuje na to, że w sobotę kibice zgromadzeni na hali w Kielcach zobaczą jednostronne widowisko.
Tak było w pierwszej rundzie:
Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 45:20