Jest to wynik partnerskiej umowy, którą 15 stycznia Atlas podpisał ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce. - W mistrzowskiej drużynie mężczyzn jest duch walki i wola zwycięstwa. Mam nadzieję, że nasz atlasowy bocian dodatkowo uskrzydli naszych zawodników. Piłka ręczna zyskuje w naszym kraju coraz większą popularność. Chcieliśmy, żeby pozytywne emocje na austriackim parkiecie i wokół niego były także naszym udziałem, dlatego zdecydowaliśmy się uczestniczyć w tej imprezie - stwierdził Henryk Siodmok, prezes Atlasa.
- Cieszymy się bardzo, iż do grona naszych partnerów dołączyła kolejna z czołowych polskich firm. Tworzą one wspólnie naprawdę znakomite towarzystwo i co najważniejsze przyczyniają się do promocji i rozwoju piłki ręcznej w naszym kraju. Dziękuję serdecznie firmie Atlas za zainteresowanie naszą dyscypliną, teraz już na pewno piłka będzie się świetnie "kleić" do rąk naszych reprezentantów. Jestem przekonany, że zbliżające się mistrzostwa Europy w Austrii dostarczą nam niezapomnianych sportowcy wrażeń - powiedział prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzej Kraśnicki.
Mistrzostwa Europy zaczynają się 19 stycznia. Bierze w nich udział 16 drużyn, podzielonych na cztery grupy. Polacy w swojej grupie rywalizowali będą z Niemcami, Szwedami i Słoweńcami. Konkurencja jest silna, mówi się nawet o "grupie śmierci". Do rundy zasadniczej awansują trzy najlepsze zespoły z każdej grupy. Finały zostaną rozegrane 31 stycznia w Wiedniu. Zdaniem Bogdana Wenty, trenera polskiej reprezentacji, spośród szesnastu drużyn, dziesięć to potencjalni kandydaci do medali. - Lekko nie będzie, ale jestem dobrej myśli. Liczę, że nie zawiedziemy naszych fanów - twierdzi trener Wenta.
