Drużyna narodowa Słowenii zdobyła do tej pory trzy punkty w poprzednich dwóch spotkaniach. W piątek ekipa prowadzona przez trenera Zvonimira Serdarušicia chce powiększyć swój dorobek.
- Pokazaliśmy na co nas stać. Do ostatniego meczu pierwszej rundy możemy przystąpić bez żadnego obciążenia, lecz jednocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, co dałoby nam zwycięstwo - stwierdził kapitan reprezentacji Słowenii, Uroš Zorman, by po chwili dodać: - Po cichu liczymy nadal na półfinał, więc musimy zdobyć punkty w pojedynku z Polską, choć wszyscy mówią o niej w samych superlatywach. Jestem przekonany, iż stać nas na pozytywny rezultat.
Słoweńcy zapewniają, iż na parkiecie podejmą walkę na całego i nie chcą przegrać tego meczu już w szatni poprzez defetystyczne nastawienie.
- Zdajemy sobie sprawę, z sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, a motywacja przeciwko Polsce będzie większa. Nie wyjdziemy na mecz tylko po to, żeby w nim zagrać i czekać na jego koniec. Będziemy się starali zaskoczyć rywali - ujawnił słoweńskim mediom Luka Žvižej, który na co dzień występuje w Pick Szeged. Jednak szczypiornista został szybko poprawiony przez selekcjonera.
- Będziemy próbować nie tylko zaskoczyć przeciwników. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby ich pokonać - podkreślił Zvonimir Serdarušić.