Francuska lekcja piłki ręcznej

Polska reprezentacja piłkarzy ręcznych, mając zapewniony już awans do półfinału, przegrała z Francją 29:24. Dla trójkolorowych był to mecz o wszystko, co widać było od początku czwartkowego pojedynku.

Spotkanie lepiej zaczęli Francuzi, którzy po dwóch minutach prowadzili 2:0. Biało-czerwoni wyglądali na nieco stremowanych czwartkowym meczem, stąd też kilka prostych błędów w tym okresie gry. Do tego doszła dobra postawa w bramce Theirrego Omeyera, któremu z drugiej strony nie ustępował Sławomir Szmal. Les Bleus zgodnie z zapowiedziami rozpoczęli podwyższoną obroną pod polskich rozgrywających, którzy nie mieli miejsca na oddanie rzutu z drugiej linii, a nieprzygotowane próby Bartłomieja Jaszki nie stanowiły większego zagrożenia dla bramkarza trójkolorowych. Niemoc strzelecką dopiero w 7. minucie przełamał Bartosz Jurecki i na tablicy pojawił się wynik 3:1. Jednak siłą przeważającą wciąż byli zawodnicy Clauda Onesty. Polacy nie mogli złapać swojego rytmu gry. Nie było widać tej determinacji i woli walki, jaka towarzyszyła Polakom od początku turnieju. Na pewno było to po części spowodowane tym, że biało-czerwoni byli już pewni awansu do półfinału. W 11. minucie wynik brzmiał 6:2 dla Francji, co nie mogło pozostać bez reakcji ze strony Bogdana Wenty, który musiał odbyć krótką rozmowę ze swoimi podopiecznymi. Ostre słowa na co dzień szkoleniowca Vive Targi Kielce poskutkowały, bo już chwilę później przewaga trójkolorowych zmalała do dwóch oczek. Jednak kolejne nieskuteczne rzuty z polskiej strony z zimną krwią zostały wykorzystane przez mistrzów świata, co po bramkach Michaela Guigou dało im już pięciobramkowe prowadzenie. I tylko bramkarzowi Szmalowi polski zespół mógł zawdzięczać fakt, że nadal pozostawał w grze. Niestety jego koledzy z pola myślami chyba nie byli na hali w Innsbrucku.

W 21. minucie wynik brzmiał 11:6 dla Francji. Polacy wciąż mieli olbrzymie problemy z fantastyczną obroną Les Bleus, którzy w ataku nie prezentowali już się tak dobrze. Po golu Karola Bieleckiego na 11:7 Claude Onesta poprosił o czas. Dwie bramki Daniela Narcisse po przerwie na żądanie były sygnałem, że o zwycięstwo w tym meczu będzie już bardzo trudno. Pozytywem ostatnich minut pierwszej części gry były kombinacyjnie rozwiązywane sytuacje w ataku, po których biało-czerwoni wreszcie zaczęli trafiać do bramki Omeyera. Szkoda tylko, że w sytuacji sam na sam nie trafił Patryk Kuchczyński, gdyż pierwsza połowa mogła zakończyć w zupełnie innych nastrojach. A tak Francuzi dorzucili jeszcze jedną bramkę i na przerwę schodzili przy prowadzeniu 15:10.

Trafienie Mateusza Jachlewskiego na początku drugiej części gry wciąż dawało nadzieję polskim kibicom zebranym licznie na hali, że to jeszcze nie koniec emocji. Po raz kolejny klasą samą dla siebie był jednak Omeyer, który nie pozwalał, aby biało-czerwoni zbliżyli się na niebezpieczną odległość do ekipy mistrzów świata. Widać jednak było, że zespół Wenty znalazł wreszcie pomysł na francuską obronę, gdyż coraz częściej dochodził do dogodnych sytuacji strzeleckich. Z przeciwnej strony trafiać zaczął Nikola Karabatić, który w tym okresie gry sprawiał największe problemy naszej defensywie. W 44. minucie Tomasz Rosiński zdobył gola na 17:20, co nadal utrzymywało Polaków w grze. Znakomicie bronił Szmal, ale nasi szczypiorniści nie potrafili przełożyć tego na wynik bramkowy, popełniając kolejne proste błędy zarówno w obronie, jak i w ataku.

Na dziesięć minut przed końcem meczu trafił Jaszka, a dwie minuty kary otrzymał Dider Dinart (23:19). Polacy jednak stracili kolejną bramkę (Luc Abalo), której można było uniknąć i zwycięstwo oddalało się coraz bardziej. Jednak gdy przewaga zespołu francuskiego po golu Marcina Lijewskiego w 56. minucie zmalała do dwóch oczek, nadzieje znowu odżyły (nie tyko w polskim obozie). Niestety po przerwie na żądanie Onesty Francuzi trafili cztery razy pod rząd i to był już koniec emocji w tym meczu.

Polska i Francja zawansowały do półfinału mistrzostw Europy, gdzie już czekają zespoły kolejno Chorwacji i Islandii.

Polska - Francja 24:29

Polska: Szmal, Wyszomirski - Bielecki 5, M.Jurecki 2, Jurasik 1, Tłuczyński 1(1), Jachlewski 2, M.Lijewski 2, Jaszka 2, K.Lijewski 2, B.Jurecki 3, Jurkiewicz, Rosiński 3, Siódmiak, Żółtak 1.

Francja: Omeyer, Karaboue - Fernandez 2, Dinart, G.Gille , Narcisse 6, Joli, Karabatić 4, Junillon, Abalo 4, Sorhaindo 6, Guigou 5(1), Bosquet 2, Ostertag, Detrez.

ME 2010: Grupa II

PDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Francja 5 4 1 0 135:118 9
2 Polska 5 3 1 1 148:144 7
3 Hiszpania 5 3 1 1 152:133 7
4 Czechy 5 1 1 3 142:154 3
5 Niemcy 5 0 2 3 137:136 2
6 Słowenia 5 0 2 3 159:178 2

Program półfinałów:

30.01.2010

14.00 - Islandia - Francja

16.30 - Chorwacja - Polska

Komentarze (0)