Cezary Winkler: Nie będzie łatwo, będzie to mecz walki!

Chciałoby się powiedzieć: okres przygotowawczy uważa się za zamknięty! Rzeczywiście, czas, jaki szczypiorniści z najwyższej klasy rozgrywkowej mieli poświecić wzmożonej pracy i intensywnym treningom, minął. Pora na sprawdzian. Już w sobotę, 6 lutego NMC Powen Zabrze podejmie na własnym parkiecie, zajmujące aktualnie 6. pozycję w tabeli, Zagłębie Lubin.

Magdalena Pilch
Magdalena Pilch

Podczas rzeczonej przerwy gracze z Górnego Śląska nie próżnowali: - Zagraliśmy kilka sparingów, z różnym skutkiem, a to wygraliśmy, a to przegraliśmy, jednak solidnie przepracowaliśmy ten okres i kawałek dobrej gry udało nam się pokazać nie raz - opowiada Cezary Winkler, bramkarz NMC Powen.

Drużyna z Lubina zajmuje aktualnie 6. miejsce w tabeli z dorobkiem 18 punktów, to aż o 12 więcej niż posiada na swoim koncie zabrzański beniaminek. Dodatkowo Zagłębie także nie marnowało cennego czasu podczas przerwy w rozgrywkach: zawodnicy wzięli m.in. udział w 11. Międzynarodowym Turnieju Piłki Ręcznej Peugot Cup, który rozgrywany był w niemieckim Dessau. Wrócili stamtąd pełni dumy, bowiem za króla strzelców uznano Bartłomieja Tomczaka, skrzydłowego zespołu. Czy właśnie on zagrozi zabrzanom?

Bądź co bądź, Zabrze swoje szanse na mecz z Lubinem oceniają następująco: - Jesteśmy pozytywnie nastawieni do tego spotkania, mamy mocną pozycję i dobry nastrój. Jedyną bolączką są kontuzje, z jakimi się borykamy - mówi Cezary Winkler. To głównie liczne urazy zawodników rzucają cień na sobotni mecz - przyznaje. Przeciwnik jest dla nich nie lada wyzwaniem! - Lubin to bardzo dobry zespół, ograny, mający w swoich szeregach naprawdę dobrych zawodników - ocenia Winkler.

Jednak NMC Powen to drużyna która nie poddaje się bez walki: - Będziemy dawać z siebie wszystko, od pierwszej do sześćdziesiątej minuty. Z pewnością nie będzie łatwo - zapowiada bramkarz beniaminka.

Jaka jest więc recepta na wygrany mecz? Cezary Winkler widzi to następująco: - Trzeba dobrze stanąć w obronie, tak by móc zneutralizować ich waleczne poczynania. To, że gramy na własnym parkiecie, zapewne też pomoże. Nasze asy w rękawie to obrona i kontra! Niestety, w ataku pole manewru jest nieco ograniczone, natomiast tymi dwoma wymienionymi przeze mnie dziedzinami możemy to w pewien sposób zbilansować - zapewnia.

Mecz odbędzie się 6 lutego o godzinie 18.00 w zabrzańskiej hali "Pogoni". Serdecznie zapraszamy, emocji z pewnością nie zabraknie!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×