Bożena Karkut: Nie można dzielić skóry na niedźwiedziu

Mecz bez historii, tak najkrócej można opisać środowe spotkanie w Chełmku pomiędzy SPR-em Olkusz a Zagłębiem Lubin. Podopieczne Bożeny Karkut nadawały ton rywalizacji od pierwszej do ostatniej minuty.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Tylko niepoprawni optymiści sympatyzujący z olkuskim zespołem mogli liczyć, iż ich ulubienice pokuszą się w środę o niespodziankę. Pomimo ważnego spotkania w ramach rozgrywek Pucharu Zdobywców Pucharów z norweskim Byasen Trondheim piłkarki ręczne Zagłębia Lubin nie zlekceważyły rywala. Świadczyć może o tym fakt, iż do Chełmka wicemistrzynie Polski przyjechały w najmocniejszym składzie i od początku meczu dyktowały warunki na parkiecie. Różnica klasy pomiędzy drużynami był bardzo widoczna.

- W środę spotkały się dwie drużyny, które mają zupełnie inne cele. My chcemy walczyć o medale, zespół z Olkusza na dzień dzisiejszy walczy o utrzymanie. SPR jest beniaminkiem i na pewno w związku z tym jest troszeczkę różnicy, jeśli chodzi o umiejętności poszczególnych zawodniczek. Zdawałyśmy sobie sprawę, że SPR to zespół, który walczy od pierwszej do ostatniej minuty i też tak było tym razem. Jeżeli chodzi o wynik, to myślę, że każdy inny byłby niespodziankę. Dwa punkty, które stąd wywozimy są zdobyte w pełni zasłużenie. Dziewczyny podeszły bardzo poważnie do tego spotkania, nie zlekceważyły przeciwnika - powiedziała po spotkaniu Bożena Karkut, trener Zagłębia Lubin.

We wszystkich dotychczasowych spotkaniach, jakie piłkarki ręczne SPR-u Olkusz rozegrały przed własną publicznością mogliśmy obserwować wyrównaną walkę. Nawet w pojedynkach z tak utytułowanymi i renomowanymi drużynami, jak SPR Lublin czy Piotrcovia Piotrków Trybunalski szczypiornistki beniaminka potrafiły przez pewien czas dotrzymywać kroku rywalkom. Zagłębie nie dało olkuszankom taryfy ulgowej. Warto zaznaczyć, iż środowe spotkanie było już trzecim w tym sezonie pojedynkiem obu zespołów. Dwa mecze odbyły się w ramach rozgrywek ekstraklasy, jeden w ramach Memoriału Henryka Kruglińskiego.

- Wszytki trzy mecze, jakie w tym sezonie rozegrałyśmy z SPR-em były podobne. Początek spotkania w wykonaniu mojego zespołu nie był najlepszy. Było kilka niewykorzystanych sytuacji, niecelnych rzutów i trochę nerwowości. Drużyna z Olkusza starała się walczyć, jednak jeśli różnica bramkowa była już znacząca, wówczas mój zespół gra pewnie i spokojnie. Ciężko porównywać tak dwa różne zespoły. Nie można powiedzieć, że Zagłębie zagrało dobrze, a SPR źle. Byliśmy faworytem tego spotkania - oceniła opiekunka wicemistrzyń Polski.

Zespół Zagłębia Lublin po zwycięstwie nad SPR-em Lublin i przerwaniu jego zwycięskiej passy 47. spotkań bez porażki objął prowadzenie w ligowej klasyfikacji. Wicemistrzynie Polski swoja dobrą formę potwierdziły również w starciu z Piotrcovią Piotrków Trybunalski, zdobywając kolejne cenne punkty. Do zakończenia fazy zasadniczej pozostało już niewiele spotkań. Przed popieczonymi Bożeny Karkut stoi jednak jeszcze jedno bardzo trudne zadanie, wyjazd do Gdyni na mecz z eksportowym Vistalem Łączpolem.

- Spośród trudniejszych spotkań czeka nas jeszcze wyjazd od Gdyni, jeśli jednak chcemy utrzymać pierwsze miejsce przed fazą play-off musimy tam pojechać i wygrać. Dotychczas ze wszystkich trudnych meczów wyszliśmy zwycięsko i mam nadzieję, że tak zostanie do końca - stwierdziła trener Zagłębia Lubin.

Drużyna z Dolnego Śląsk w przypadku zakończenia fazy zasadniczej na 1. miejscu ma duże szanse na zdetronizowanie SPR-u Lublin. W minionych rozgrywkach piłkarki ręczne Zagłębia po dwóch pierwszych wyjazdowych porażkach w Lublinie straciły nieco wiarę w końcowy sukces. Atut własnego parkietu i fantastyczna w ostatnim czasie publiczność ma w tym sezonie pomóc podopiecznym popieczonymi Bożeny Karkut w sięgnięciu po złoty medal mistrzostw Polski.

- Jeśli mówimy o ewentualnej finałowej konfrontacji z SPR-em Lublin niezwykle ważne będzie miejsce, z którego zakwalifikujemy się do fazy play-off. Na początku jednak będą zmagania najlepszej ósemki, później czwórki, a następnie dopiero finał. Cele muszą być pośrednie, nie można od razu myśleć tylko o tym najwyższym. Nie można dzielić skóry na niedźwiedziu - zakończyła Bożena Karkut.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×