Awans do ćwierćfinału Challenge Cup wywalczyli piłkarze ręczni MMTS-u Kwidzyn. Podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego po pierwszym spotkaniu wygranym różnicą dwunastu bramek byli niemal pewni awansu do kolejnej rundy rozgrywek. Mecz rewanżowy potwierdził jednak tezę, iż w spocie niczego nie można być pewnym. Przed własną publicznością szczypiorniści HC Odorheiu Secuiesc zdołali odrobić straty! Do kolejnej rundy awansował jednak polski zespół, który zdobył więcej bramek na wyjeździe. Jak widać zawodnicy MMTS-u nie do końca wyciągnęli wnioski z konfrontacji z RK Proleter Naftagas w poprzedniej edycji Challenge Cup.
W kolejnej rundzie rozgrywek nie zobaczymy Ystads IF. Szwedzki zespół pomimo wysokiego zwycięstwa w pierwszym meczu, nie zdołał obronić wypracowanej u siebie zaliczki siedmiu bramek. W rewanżu słoweński RD Slovan zdeklasował drużynę Kacpra Wydmucha. Polak nie wpisał się na listę strzelców.
W ćwierćfinale wystąpi rumuńska drużyna CSU Suceava. Finalista poprzedniej edycji Challenge Cup bez trudu rozprawił się z SC "Time-Burevestnik".
1/8 finału Challenge Cup:
Stiinta Municipal Dedeman Bacau - HC "Motor-ZNTU-ZAS" 33:20, 29:26
Sporting Clube de Portugal - A.O. Dimou Thermaikou 39:24, 34:20
MMTS Kwidzyn - HC Odorheiu Secuiesc 32:20, 23:35
C.S.U. Suceava - SC "Time-Burevestnik" 31:20, 31:21
HIT Innsbruck - Bologna United 29:30, 27:32
Ystads IF - RD Slovan 28:21, 27:37
Xico Andebol - RK Metaloplastika 34:29, 19:23
HC Budvanska rivijera - Stord Handball 20:24, 22:29