Zdobywanie bramek w tym spotkaniu zaczęło się od dwóch trafień Artura Witkowskiego. Przewagę tę gospodarze zniwelowali w 10. minucie, kiedy po bramce Pawła Laskowskiego był remis 6:6. Następne minuty to koncert gry piotrkowskiej drużyny. Podopieczni Piotra Dropka wyprowadzili kilka szybkich akcji, które skutecznie kończył Piotr Masłowski. W 19. minucie po trafieniu skrzydłowego Tomasza Mroza było już 13:8 dla Piotrkowianina. W tym momencie w grze gospodarzy coś się zacięło. Piłka nie chciała już wpadać do bramki Azotów, bardzo dobrze zaczął bronić Piotr Wyszomirski, a jego koledzy zaczęli odrabiać straty. Dokonali tego już w 29. minucie. Bramka Pawła Sieczki pozwoliła wyrównać na 16:16, a po chwili trafienie Michała Szyby dało gościom jednobramkowe prowadzenie do przerwy.
Tej minimalnej przewagi Azoty już nie oddały. W drugiej połowie Piotrkowianin gonił przez cały czas, ale ostatecznie nie dogonił dobrze grającej drużyny Bogdana Kowalczyka. Nie pomogła zmiana w piotrkowskiej bramce. Tomasz Matulski bronił na swoim poziomie, ale w ofensywie gospodarze byli mocno nieskuteczni. Przegrali kilka stuprocentowych sytuacji z Wyszomirskim. Przełomowy moment miał miejsce w 51. minucie. Wówczas reprezentacyjny bramkarz, przy stanie 26:24 dla Azotów, okazał się lepszy od Michała Matyjasika, który nie wykończył skutecznie szybkiego kontrataku. Po chwili gola rzucił Sieczka i stało się jasne, że Azoty wywiozą z Piotrkowa dwa punkty.
- Za szybko chcieliśmy to spotkanie wygrać. Popełniliśmy masę błędów w ataku, byliśmy mocno nieskuteczni. Musimy poszukać punktów w dwóch ostatnich meczach: w Zabrzu i u siebie ze Śląskiem Wrocław. Awans do ósemki ciągle jest dla nas sprawą otwartą - skomentował spotkanie piotrkowski trener Piotr Dropek.
MKS Piotrkowianin - Azoty Puławy 29:32 (16:17)
Piotrkowianin: Ner, Matulski - Bodasiński, Mróz 3, Jankowski 3, Płócienniczak 1, Skalski 1, Laskowski 4, Wolski 1, Pietrikiejew, Masłowski 7, M. Matyjasik 5, Piórkowski 2, Burlak 2.
Trener: Piotr Dropek
Kary: 10 min
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski - Płaczkowski 4, Zińczuk 3, Pomiankiewicz, Kus 1, Witkowski 7, Siemienow, Afanasjew, Szyba 9, Sieczka 3, Gowin 1, Zydroń 4, Sieczkowski.
Trener: Bogdan Kowalczyk
Kary: 10 min
Sędziowali: Grzegorz Schiwon, Grzegorz Toczyński (Katowice).
Widzów: 500.