Zabójcze 20 minut gdynianek - relacja z meczu SPR Olkusz - Vistal Łączpol Gdynia

Dobra gra przez 40 minut to za mało, by zdobyć punkty w pojedynku z renomowanym przeciwnikiem. W sobotę przekonały się o tym szczypiornistki SPR-u Olkusz, które po świetniej pierwszej połowie, w drugiej części zawodów zostały rozbite przez Vistal Łączpol Gdynia.

Spotkanie dość niespodziewanie z dużym animuszem rozpoczęły olkuszanki. Trzy trafienia Aleksandry Giery sprawiły, iż SPR w 6 minucie prowadził 3:2. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego szybko jednak opanowały sytuację na parkiecie i przejęły inicjatywę. Rosła obrona Vistalu Łączpolu dla zawodniczek beniaminka była momentami zaporą nie do przejścia. Szczypiornistki z Pomorza szybko wypracowały sobie trzybramkowe prowadzenie, w 11 minucie po skutecznej akcji Aleksandry Jędrzejczyk było 6:3. Wydawało się, iż w kolejnych minutach zespół z ligowej czołówki będzie kontynuował swoją dobrą grę i systematycznie powiększał prowadzenie. Olkuszanki zaczęły jednak grać bardzo aktywnie w obronie, podwyższały defensywę do szykujących się do rzutu rozgrywających z Gdyni. Nawet jeśli którejś z piłkarek ręcznych Vistalu Łączpolu udało się oddać rzut, często na drodze piłki do bramki stawała Paulina Kozieł, która tradycyjnie zaliczyła udany występ. W 26 minucie po dwóch kolejnych bramkach Aleksandry Giery na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 9:9. Ostatnie słowo w pierwszej części spotkania należało jednak do przyjezdnych, które zdołały dwukrotnie pokonać Paulinę Kozieł. Po pierwszej połowie wynik brzmiał 9:11.

Po zmianie stron obraz gry uległ diametralnej zmianie. Na parkiecie w Chełmku niepodzielnie zaczęły panować szczypiornistki z Pomorza. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego na drugą połowę wyszły bardzo skoncentrowane i swoją twardą obroną skutecznie zatrzymały "Srebrne Lwice". Nawet nowa zawodniczka w szeregach beniaminka, Katarzyna Ignatova (Echolc) nie była w stanie nic zdziałać. Atak pozycyjny SPR-u Olkusz praktycznie nie istniał, gospodynie nie mogły znaleźć sposobu na szczelną defensywę rywalek. Zawodniczki Vistalu Łączpolu nie miały natomiast problemów ze sforsowaniem dziurawej brony miejscowej drużyny. W efekcie takiego obrotu sytuacji na parkiecie po 52 minucie gry zespół z Gdyni prowadził już 27:12. Jak można łatwo policzyć ta część spotkania zakończył się zwycięstwem gdynianek 16:3! Końcówka meczu okazała się pechowa dla obu drużyn. Kontuzji kolana doznała rozgrywająca SPR-u, Agata Czekaj. Parkiet opuściła również bramkarka Vistalu Łączpolu, Patrycja Mikszto, która narzekała na uraz kostki. W ostatnich minutach spotkania podopiecznym Marka Płatka udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki, kończąc mecz wynikiem 18:30.

Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu Gdynia sezon zasadniczy zakończyły na 4. miejscu i w fazie play-off zmierzą się ze Zgodą Ruda Śląska. Szczypiornistkom SPR-u Olkusz pozostaje walka o utrzymanie w ekstraklasie.

SPR Olkusz - Vistal Łączpol Gdynia 18:30 (9:11)

SPR: Kozieł, Krzymińska - Giera 7/2, Leszczyńska 3, Przytuła 3, Brachmańska 2, Ignatova 2, Jędrusik 1, Basiak, Czekaj, Karnia, Kompała , Magolon.

Karne: 2/3.

Kary: 4 min.

Vistal Łączpol: Mikszto, Górecka - Głowińska 7/3, Koniuszaniec 5, Jędrzejczyk 4, Białek 3, Stachowska 3, Sulżycka 2, Szott 2, Kulwińska 2, Kotova 1, Szwed 1, Duran, Lipska.

Karne: 3/3.

Kary: 8 min.

Kary: SPR - 4 min. (Kompała 4 min.); Vistal Łączpol - 8 min. (Stachowska 4 min. Duran i Lipska 2 min.).

Widzów: 150.

Źródło artykułu: