Głogowianie ciągle w grze - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - KS NMC POWEN Zabrze

Przed kilkoma tygodniami pojedynek Chrobrego z Powenem stał na naprawdę niezłym poziomie. Tym razem przyjezdni, grający pod wodzą Krzysztofa Przybylskiego, zaprezentowali się znacznie gorzej.

Zabrzanie przystąpili do pojedynku jakby bez motywacji i wiary w zwycięstwo. Bo jeśli nawet udałoby się zdobyć 2 punkty to strata do miejsca uprawniającego do gry w barażach cały czas wynosiłaby 5 punktów. Chrobry musiał wygrać i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie we Wrocławiu.

Początek pojedynku pokazał, że Chrobry będzie za wszelką cenę starał się zmazać plamę po kompromitującej przegranej ze Śląskiem. Wynik otworzył wyjątkowo tego dnia aktywny Krystian Kuta. Za chwilę kolejną bramkę zdobył Maciej Ścigaj i gospodarze prowadzili 2:0. Zabrzanie odpowiedzieli trafieniami Krzysztofa Wojtynka i Marcelego Migały. Jak się później okazało był to ostatni remis w tym meczu. Gospodarze włączyli wyższy bieg i zdobyli kolejne 4 bramki (dwukrotnie Ścigaj i Mikołaj Szymyślik). Przez kolejne minuty przewaga Chrobrego nie zmniejszała się. Największa w tym zasługa Krzysztofa Szczęsnego, który doskonale spisywał się między słupkami głogowskiej bramki.

W 19 minucie głogowianie przeprowadzili szybkie wznowienie, które skutecznie wykończył Ścigaj. W odpowiedzi rzucał Aleksandr Bushkov, jednak Szczęsny wygrał kolejny pojedynek. W następnej akcji wychowanek Stilonu Gorzów zachował się doskonale, przechwytując piłkę poza polem 6 metrów. Kontrę na bramkę zamienił Jarosław Paluch i SPR w 23 minucie prowadził 12:7. Przewaga 5-6 bramek utrzymywała się do końca pierwszej odsłony. Mogła być jeszcze bardziej okazała, jednak karnego nie wykorzystał Ścigaj.

O drugiej części nie można powiedzieć zbyt wiele. Przede wszystkim zabrakło emocji. Chrobry cały czas utrzymywał bezpieczną przewagę, a w niektórych momentach prowadził nawet 9 trafieniami. Z kolei goście nie pokazali charakteru z którego słyną śląskie zespoły. Z obu stron mnożyły się błędy i trzeba przyznać, że chyba zasłużenie to właśnie te drużyny znalazły się w strefie walczącej o utrzymanie. Niektórzy kibice żartowali, że poziom pojedynku był wysoki. Szczególnie w momencie gdy dwa rzuty minęły poprzeczkę o dobre 2 metry. Warta odnotowania jest jeszcze czerwona kartka dla Palucha, który został odesłany do szatni po bezpardonowym ataku na twarz rywala. Wydawało się, że nie było to celowe zagranie, jednak sędziowie podjęli słuszną decyzję.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem podopiecznych Jacka Okpisza 33:25. Tym samy głogowianie zrównali się w tabeli z gdańszczanami, którzy ulegli Śląskowi 1 bramką. Na dzień dzisiejszy sytuacja jest dosyć klarowna. Wrocławianie mają ogromne szanse na utrzymanie. Powen żegna się z ekstraklasą. Przed Chrobrym i AZS-em mordercza walka o utrzymanie.

Chrobry Głogów - KS NMC POWEN Zabrze 33:25 (16:10)

Chrobry: Zapora, Szczęsny - Paluch 1, Świtała 6, Kuta 6, Szymyślik 5, Misiaczyk 1, Stodtko, Wita 1, Mochocki 2, Ścigaj 8, Żak, Achruk 4.

NMC POWEN: Kicki, Winkler - Mogielnicki 3, Kąpa 1, Szolc 6, Rybarczyk 3, Bushkov, Kandora 4, Migała 5, Tatz, Wojtynek 1, Chodara 2.

Kary:

Chrobry: 6 min

NMC POWEN: 4 min

Widzów: 1200

Sędziowie: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (Płock)

Źródło artykułu: