Dla kogo półfinał? - zapowiedź meczu Azoty Puławy - Zagłębie Lubin

W półfinale mistrzostw Polski do obsadzenia pozostało już tylko jedno miejsce. W środowy wieczór powalczą o nie siódemki Azotów Puławy i Zagłębia Lubin, w rywalizacji których jak na razie jest remis 1:1.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Zespoły Azotów i Zagłębia to jedyna para, w której do wyłonienia ostatniego półfinalisty potrzebne są aż trzy mecze. Dodatkowo para ta jest zdecydowanie najbardziej wyrównana. W dwóch poprzednich spotkaniach kibice byli świadkami aż trzech dogrywek. Wydaje się więc, że przed decydującym starciem nie ma zdecydowanego faworyta, a walka o możliwość gry o medale toczyć się będzie do ostatnich minut.

Miedziowi, którzy w ostatnim spotkaniu przed własną publicznością potrzebowali aż dwóch dogrywek, aby wygrać z Azotami i doprowadzić do remisu, pojadą do Puław w osłabionym składzie. Zabraknie oczywiście Roberta Kieliby, który wciąż przebywa w szpitalu po wypadku samochodowym. W decydującym starciu zabraknie też Bartłomieja Tomczaka, który musi pauzować wskutek faulu taktycznego, który popełnił w ostatnim spotkaniu.

Nie w pełni sił będą też gospodarze, bowiem po dwóch wcześniejszych spotkaniach kilku z puławskich szczypiornistów jest mocno poobijanych. Mimo wszystko podopieczni Bogdana Kowalczyka znajdują się w lepszej sytuacji, bowiem będą mieli za sobotą doping własnych kibiców. Lubinianie zapowiadają jednak, że zrobią wszystko, aby to oni cieszyli się z awansu do półfinału. - Zdajemy sobie sprawę jak ciężkie czeka nas spotkanie, ale jedziemy do Puław po zwycięstwo. Ostatnie nasze mecze pokazały, że gramy na wyrównanym poziomie i tym razem wydaje się, że będzie to zacięty bój. My zrobimy wszystko, aby wrócić do Lubina jako półfinaliści mistrzostw Polski - mówi kołowy Zagłębia, Michał Stankiewicz.

Początek środowego spotkania o godzinie 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×