Trener Bologna United: Nie może nam ciągle sprzyjać szczęście

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek odbyło się losowanie par półfinałowych Challenge Cup. Na tym etapie rozgrywek szczypiorniści MMTS-u Kwidzyn zmierzą się w dwumeczu z włoskim klubem Bologna United. Pierwsze spotkanie odbędzie się 24 bądź 25 kwietnia na Półwyspie Apenińskim, a do rewanżu dojdzie tydzień później w Polsce.

Jeszcze w poniedziałek szkoleniowiec Bologna United nie chciał jednoznacznie wskazać ekipy, na którą chciałby trafić w 1/2 finału Challenge Cup. Zasygnalizował on tylko, że wolałby, aby jego podopieczni zagrali z rywalem, którego dosyć dobrze zna.

- Jeżeli chodzi o losowanie, to nie mogę mieć żadnych preferencji, gdy nie mam okazji dowiedzenia się czegoś o kolejnych przeciwnikach. Jednak większe szanse mielibyśmy może z drużyną z niedalekiej Słowenii bądź Portugalii niż Polski. Choć sądzę, że są to trzy zespoły na równym poziomie. Znam już umiejętności niektórych piłkarzy ręcznych i biorąc to pod uwagę uważam, że to Sporting Lizbona ma największe szanse na końcowy triumf - powiedział włoskim mediom trener Giuseppe "Beppe" Tedesco.

Jednak po losowaniu w Wiedniu opiekun drużyny ze stolicy regionu Emilia-Romania nie ukrywał, że jest nieco rozczarowany. Włosi zdają sobie sprawę, iż mecz z MMTS-em Kwidzyn może być trudny z powodów logistycznych i związanych z tym wydatków. Poza tym przypominają oni, że polska piłka ręczna poczyniła spore postępy.

- W trakcie losowania szczęście nie może nam ciągle sprzyjać. Powrót do domu mógłby być lepszy, ale na tym etapie rozgrywek kalkuluje się mało. Teraz zajmiemy się szukaniem jak największej ilości informacji o przeciwniku, aby z nim dobrze zagrać - stwierdził Tedesco.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)