Ostatni, piąty mecz finału mistrzostw Polski, udowodnił jakiej klasy bramkarzem jest Andrzej Marszałek. Śmiało można powiedzieć, że to właśnie jego interwencje w dużym stopniu przyczyniły się do wygrania tego spotkania, a w rezultacie zdobycia złotego medalu mistrzostw Polski. Jednak sam zainteresowany, skromnie odpowiedział: - Czy ja zatrzymałem Zagłębie? Muszę to obejrzeć na wideo. Może to po prostu oni nie wcelowali w bramkę. A te ostatnie 20 s? Może moje interwencje były nie tyle rozpaczliwe, ale... emanowały radością.
Jednak popularny Biban, musi sobie postawić pytanie, czy dalej jest w stanie grać mimo 42 lat. Przecież w klubie oprócz reprezentacyjnego bramkarza, Marcina Wicharego, jest jeszcze świetny Przemysław Witkowski, który swoimi występami udowodnił, że jest gotowy do gry na parkietach ekstraklasy. Warto też wspomnieć, że w juniorach jest jeszcze Bartosz Dudek, który już teraz uważany jest za przyszłego golkipera mistrzów Polski. Dodatkowo niewykluczone jest przyjście duńskiego bramkarza Larsena Mortena Seiera, gdyż Wisła będzie się starała o wyjście z Ligi Mistrzów. Jednak Marszałek na razie to bagatelizuje, mówiąc: - W sumie nam jeszcze nikt nie powiedział, jak to będzie wyglądało w nowym sezonie. Ale słyszy się, że założenia klubu są bardzo odważne. Mówi się o wyjściu z grupy Ligi Mistrzów. Ale ja myślę, że jeśli chodzi o nasz zespół, to wiele możemy zwojować w polskiej lidze, ale na LM potrzeba wzmocnień. Takich fest wzmocnień. Kiedy kończę karierę? Jeszcze nie wiem. Myślę, ze w najbliższym tygodniu wszystko się wyjaśni.