Adam Piekarczyk: Podałem się do dymisji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zakończony sezon dla piłkarzy ręcznych MTS-u Chrzanów był niezwykle wyczerpujący. Zażarta walka o utrzymanie w I lidze trwała niemal do ostatniej kolejki. Teraz zbiera ona swoje żniwo.

Miniony sezon dał się mocno we znaki szkoleniowcowi chrzanowian, Adamowi Piekarczykowi, który chciałby teraz odpocząć od roli pierwszego trenera. Jak twierdzi sam zainteresowany: - Człowiek popada w rutynę, stale styka się z tymi samymi ludźmi.

Adam Piekarczyk z chrzanowskim klubem związany jest od 13 lat. Pomimo niezłych wyników osiąganych przez MTS, często pojawiają się głosy, iż zmiana trenera wpłynęłaby pozytywnie na grę zespołu z Małopolski. Wprowadziłaby powiew świeżości i nowej myśli szkoleniowej. - Zawsze się mówi, że nowa miotła lepiej zamiata - komentuje na łamach Gazety Krakowskiej szkoleniowiec MTS-u.

Nie jest znany następca Adama Piekarczyka. W kontekście nowego szkoleniowca MTS-u wymienia się osobę Rafała Bugajskiego, który do tej pory rolę zawodnika łączył z funkcją drugiego trenera. W niedawno udzielonym wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl rozgrywający mówił: - Nie jest to łatwa rola - odpowiedzialność za wynik sportowy oraz za zespół jest podwójna. Starałem się pomagać w prowadzeniu drużyny, ale czasem podczas gry pewnych rzeczy się nie widzi, bo głowa jest zbyt gorąca.

Wydaje się więc, iż w chwili obecnej powierzenie pełnej odpowiedzialności za wynik grającemu trenerowi nie byłoby optymalnym rozwiązaniem. Ponadto zespół ponownie prowadziłaby osoba z chrzanowskiego środowiska piłki ręcznej, a jak wspominał Adam Piekarczyk drużynie potrzeba jest zmiana.

Pewne jest, iż przed nowym trenerem stoi niezwykle trudne zadanie utrzymania zespołu z Małopolski w I lidze.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)