Mark Bult przyznaje, że propozycja gry w Kielcach, nie wpłynęła od anonimowego klubu, ale od drużyny, która dała się już poznać w Europie z jak najlepszej strony. - Zespół Vive jest już doceniany w Europie, a z sezonu na sezon jest coraz mocniejszy - mówi Bult.
Od kilku sezonów, transfery z Bundesligi do ligi polskiej, nikogo już nie dziwią. Bult w Kielcach liczy przede wszystkim na grę w Lidze Mistrzów. - Chce grać w Lidze Mistrzów, ponieważ to marzenie każdego piłkarza ręcznego i najwyższy poziom piłki ręcznej na świecie - mówi były gracz Fusche Berlin.
O wyjście z grupy nie będzie jednak łatwo. Traf chciał, że Vive znalazło się w tzw. "grupie śmierci". - To jedna z najtrudniejszych grup w historii Ligi Mistrzów, będzie ciężka walka - przyznaje Bult.
Poza walką w Lidze Mistrzów, kielczanie będą również chcieli trzeci raz z rzędu sięgnąć po mistrzostwo Polski. - Co do obrony tytułu, to także nie będzie łatwo. Jest przecież zespół z Płocka, który będzie wymagającym przeciwnikiem - kończy Holender.