Zachowaliśmy więcej zimnej krwi - wypowiedzi po meczu Nielba Wągrowiec - Reflex Miedź Legnica

Na inaugurację sezonu przed własną publicznością zespół Nielby Wągrowiec przegrał spotkanie z drużyną Reflexu Miedzi Legnica 25:29 (11:15). To już druga porażka zespołu z Wielkopolski w tym sezonie.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski

Marek Boneczko (obrotowy Reflexu Miedzi Legnica): W pierwszej połowie wyszliśmy 6-0, w miarę to zafunkcjonowało chociaż i tak byliśmy trochę wolniejsi od naszego przeciwnika. Odbite piłki przez Adama Banisza pomogły nam wypracować 4-bramkową zaliczkę do przerwy. Druga połowa całkiem odmienna. Nielba postawiła ciężkie warunki, postawiła wszystko na jedną kartę. Grali systemem 4-2, ta taktyka im się opłaciła bowiem dzięki temu mieli dużo przechwytów a my popełnialiśmy strasznie dużo błędów technicznych. To się mogło zemścić bo Nielba doszła już nas 1 bramkę jednak na wysokości zadania stanął Banisz i z tego wyprowadziliśmy parę kontr. Bardzo obawialiśmy się dzisiejszego meczu ale wyszliśmy z tego obronną ręką. Atmosfera na meczach w Wągrowcu jest super, myślę że Nielba dźwignie się po tych porażkach - liga jest długa a za nami dopiero 2 kolejka. Nie ma co dramatyzować, trzeba grać dalej.

Grzegorz Garbacz (rozgrywający Reflexu Miedzi Legnica): Od początku meczu narzuciliśmy własny styl gry i chcieliśmy aby Nielba podporządkowała się pod nas. W drugiej odsłonie dużo czasu graliśmy w osłabieniu i było trochę ciężko. Bardzo dobrze zagrał u nas Artura Banisz. Marek Kubiszewski też wybronił dużo stuprocentowych sytuacji z których powinniśmy dorzucić. Byśmy mieli te 5-6 bramek zaliczki od 40 minuty i grało by się o wiele spokojniej. Kluczem do wygrania meczu było rozłożenie dorobku bramkowego na cały nasz zespół. W Nielbie świetne zawody rozegrał Dawid Przysiek. Dobrze zagrali też Bartek Świerad i Rafał Przybylski jednak to nie wystarczyło gospodarzom do wygranej w tym meczu.

Paweł Piwko (skrzydłowy Reflexu Miedzi Legnica): O wygranej zadecydowała nasza determinacja. Walczyliśmy z poświęceniem o każdą piłkę. Dzięki temu straciliśmy mało bramek a to pozwoliło nam odnieść zwycięstwo. W pierwszej połowie nasza gra super nam się układała dopóki graliśmy systemem 6-0 w obronie i budowaliśmy skrupulatnie naszą przewagę. Później zmieniliśmy ustawienie i się trochę posypało. Jesteśmy ze sobą jeszcze zbyt krótko, żeby opanować strefę 6-0, 5-1 czy inną. Na chwilę obecną najlepiej czujemy się przy płaskiej obronie. Nielba szarpała, walczyła ale to my zachowaliśmy w końcówce więcej zimnej krwi. Dwa punkty zdobyte w Wągrowcu cieszą, tym bardziej ciążył na nas pierwszy mecz z Gorzowem, który kompletnie nam nie wyszedł - tam nic nie funkcjonowało w naszej grze. Dzisiaj nasze humory są znacznie lepsze. Dla kibiców mecz nie był najładniejszy, mamy świadomość ile pracy przed nami, żeby nasza gra była miła dla oka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×