Faworyt nie zostawił złudzeń - relacja z meczu AZS UKW Bydgoszcz - Pogoń Handball Szczecin

Od początku do końca szczypiorniści Pogoni Handball pewnie kontrolowali przebieg swojego pierwszego ligowego pojedynku w Bydgoszczy. Ostatecznie szczecinianie pewnie triumfowali w nowej hali na Czyżkówku 31:23.

Obie drużyny sobotni pojedynek mogły potraktować jako mecz wyjazdowy. To nie pomyłka, bowiem bydgoszczanie z nowym obiektem mogli zapoznać się dopiero na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego. - Jesteśmy zdani na łaskę miasta, bowiem nasza macierzysta hala na Sportowej jest w remoncie do 2012 roku. Z Pogonią zabrakło przygotowania, ale z biegiem czasu powinno to wyglądać lepiej - ocenił dyspozycję swoich graczy Andrzej Kaczorowski.

W jego ekipie zabrakło pozyskanego z AZS AWFIS Gdańsk bramkarza Macieja Pieńczewskiego, który ciągle ma nieuregulowane sprawy transferowe. - Poprzedni klub chce za niego trochę pieniędzy - dodał Kaczorowski. Jeszcze w trakcie sobotniej potyczki już na jej początku parkiet z powodu drobnego urazu musiał opuścić Maciej Suwisz.

Wzmocniona w przerwie letniej Pogoń Handball nie pozostawiła złudzeń ''Akademikom''. Co prawda początek był w miarę wyrównany (3:5), ale kolejne minuty należały do gości. Szczecinianie szybciej rozgrywali atak pozycyjny, nie tracili też głupich piłek w ataku i ich przewaga w dwudziestej minucie szybko wzrosła do siedmiu ''oczek'' (7:14). W ekipie trenera Rafała Białego szczególnie mógł się podobać Paweł Krupa. Sposobu na zatrzymanie lewego skrzydłowego nie mogła znaleźć bydgoska defensywa. Nic dziwnego, że najskuteczniejszy strzelec w II lidze ponownie był wyróżniającą się postacią swojej drużyny.

Obraz gry nie zmienił się też po przerwie. W tej części sobotniej potyczki gra Pogoni wyglądała jeszcze lepiej, bowiem w pewnym momencie AZS UKW przegrywał już różnicą dziesięciu bramek. W kontrolowanej przez gości końcówce podopieczni Andrzeja Kaczorowski mieli więc trochę luzu, co szybkimi rzutami wykorzystał Tomasz Burliński. Ostatecznie w pierwszym ligowym spotkaniu Pogoń Handball zwyciężyła 31:23.

W najbliższej ligowej potyczce szczecinianie zmierzą się u siebie z Jurandem Ciechanów. Z kolei bydgoszczan czeka seria trzech potyczek na wyjeździe. Zatem AZS UKW na własnym parkiecie zobaczymy dopiero w połowie października. - Trochę nam pozmieniał się terminarz - tłumaczył Kaczorowski. - Za tydzień jedziemy do Poznania, a potem Elbląga i Kościerzyny. Tak naprawdę trudno ocenić siły rywali, bowiem sporo klubów z I ligi przeżywa poważne kłopoty finansowe.

AZS UKW Bydgoszcz - Pogoń Handball Szczecin 23:31 (9:15)

AZS UKW: Burliński 6, Machniewicz 6, Wojciechowski 4, Hanis 3, Kozłowski 2, Knopik 2.

Handball: Ligarzewski, Skowron - Krupa 14, Suszka 4, Jedziniak 4, Ringwelski 3, Masiak 2, P. Biały 2, Misiak 1, Marcinkian 1, Królik 0, Wolski 0, Smuniewski 0, Pawłaszek 0.

Źródło artykułu: