Sprawiedliwy remis? - relacja z meczu Warmia Anders Group Społem Olsztyn - Stal Mielec

Remisem zakończyło się niedzielne spotkanie Warmii Anders Group Społem Olsztyn z beniaminkiem rozgrywek, Stalą Mielec. Podopieczni Aleksandra Malinowskiego, dotrzymujący kroku rywalom w pierwszej połowie, w drugiej zmuszeni byli gonić wynik. W 59. minucie zdołali wyjść na minimalne prowadzenie, jednak rzut Marka Szpery sprawił, że zespoły ostatecznie podzieliły się punktami.

Karina Wiśniewska
Karina Wiśniewska

Zanim rozległ się pierwszy gwizdek, odbyła się miła uroczystość - członkowie Klubu Kibica podziękowali Adamowi Wolańskiemu za wieloletnie reprezentowanie barw olsztyńskiej drużyny, wręczając mu specjalnie przygotowaną statuetkę. Część fanów zespołu, zgromadzonych w Hali Urania, wyraziła swoje uznanie dla doświadczonego bramkarza oklaskami na stojąco.

Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Michał Nowak. Mielczanie szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami, wychodząc na prowadzenie 2:1. Z wyjątkiem 11. i 24. minuty, kiedy Warmiacy osiągnęli wynik (odpowiednio) 7:6, po rzucie Sebastiana Rumniaka, oraz 14:13 po celnej próbie Michała Bartczaka, przewaga 1-2 "oczek" należała do podopiecznych Ryszarda Skutnika. Na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 16:16 i był to 11. wynik remisowy w tej partii spotkania.

Po zmianie stron wydawało się, że obraz gry niewiele się zmieni. Warmiacy początkowo odpowiadali na rzuty Stali, jednak w 37. minucie goście zdołali osiągnąć 3-bramkową przewagę, powiększając ją następnie do stanu 25:20 i 26:21. Zawodnicy trenera Malinowskiego zaczęli gonić beniaminka. W 52. minucie Mariusz Gujski zniwelował stratę swojego zespołu do jednego trafienia. Mielczanie odpowiedzieli celnym strzałem na bramkę Wojciecha Bonieckiego, jednak od tej pory Warmiacy motywowani dopingiem publiczności robili wszystko, aby osiągnąć korzystny wynik. Ta sztuka udała im się dopiero na minutę przed końcem spotkania. 10 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziów mieli jeszcze szansę na zwiększenie przewagi, lecz po faulu w ataku Marcina Malewskiego stracili piłkę. Mielczanie przeprowadzili perfekcyjną akcję, którą chwilę przed końcową syreną na bramkę zamienił Marek Szpera.

Niedzielne spotkanie od pierwszych minut było bardzo wyrównane. Dało się jednak zauważyć, że w ataku lepiej spisywali się goście. Olsztynianie mieli problemy z przeprowadzaniem akcji ofensywnych. W zespole Stali na wyróżnienie zasłużyli: Łukasz Janyst, Adam Babicz, Grzegorz Sobut i (za grę w drugiej połowie) wspomniany już Marek Szpera. Pierwszy z nich, podobnie jak Michał Bartczak w ekipie z Olsztyna, został uznany za najlepszego zawodnika swojej drużyny. Warto również zaznaczyć wysoką dyspozycję Bonieckiego, który po 10 minutach zastąpił między słupkami Sebastiana Sokołowskiego i bronił na blisko 36-procentowej skuteczności.

Warmia Anders Group Społem Olsztyn - BRW Stal Mielec 33:33 (16:16)

Warmia: Sokołowski, Boniecki - Bartczak 10 (1), Malewski 7, Rumniak 6, Gujski 3, Jankowski 3, Krawczyk 2, Nowak 2, Ćwikliński, Garbacewicz, Kopyciński, Molenda, Hegier
kary: 8 min. (Gujski x2, Jankowski, Malewski)

Stal: Lipka, Wolański - Janyst 9 (2), Babicz 8, Sobut 7, Basiak 5, Szpera 3, Krzysztofik 1, Albin, Chodara, Gawęcki, Kubisztal
kary: 6 min. (Szpera, Kubisztal, Basiak)

sędziowali: Bartosz Leszczyński / Marcin Piechota (obaj Płock)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×