Brakuje nam luzu. Zawodnicy czują zbyt dużą presję - wypowiedzi trenerów po meczu Vive Targi Kielce - Azoty Puławy

- Presja źle wpływa na grę mistrzów Polski - uważa szkoleniowiec drużyny Vive Targów Kielce, Bogdan Wenta. Kielczanie w 6. kolejce PGNiG Superligi pokonali przed własną publicznością ostatnią drużynę w ligowej tabeli - KS Azoty Puławy 27:23.

Zdaniem Bogdana Wenty w grze kielczan brakuje przede wszystkim luzu. Na zawodników źle wpływa również presja ze strony mediów, która od pewnego czasu towarzyszy drużynie mistrzów Polski. Mimo porażki zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener puławian, Bogdan Kowalczyk.

Bogdan Kowalczyk (trener KS Azotów Puławy): Jestem zadowolony z tego spotkania. Wiadomo, że Vive dysponuje nieporównywalnie lepszym od nas składem, a mimo to stawiliśmy dzisiaj opór. Jak na nasze możliwości zagraliśmy dziś bardzo dobre spotkanie. Mogliśmy nawet powalczyć o coś więcej, ale niestety w samej końcówce w nasze poczynania wkradło się trochę nerwowości i przestrzeliliśmy kilka czystych sytuacji. Cieszę się również z tego powodu, że Vive przed wyjazdem do Kilonii, mogło w miarę solidnie potrenować i dzięki temu może zagra odrobinę lepiej w Niemczech, czego kielczanom całego serca życzę.

Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Gratuluję chłopakom zwycięstwa. Myślę, że zagraliśmy dzisiaj bardzo spięci. Widać było, że zawodnicy mieli ogromną ochotę na grę, chcieliśmy to wykorzystać, żeby trochę odbudować niektórych zawodników, niestety poszło to w przeciwnym kierunku. Prowadziliśmy już nawet ośmioma bramkami, ale w nasze szeregi wkradła się nerwowość. Jesteśmy zbyt spięci, brakuje nam luzu. Jest to spowodowane przez nacisk, który ostatnio wytworzył się wokół zespołu. Kiedy czytam, że dwie porażki w Lidze Mistrzów to skandal, to myślę, że dziennikarze chyba nie zdają sobie sprawy z kim my gramy w tej Lidze Mistrzów. To wszystko bardzo przeszkadza zawodnikom. Piłka ręczna polega na tym, aby wyjść na boisko i grać z przyjemnością. Mam nadzieję, że za parę dni tak właśnie będzie to wyglądało. Dzisiejszy mecz jest dobrą nauczką dla nas i pokazał nam, że każdego przeciwnika w polskiej lidze musimy traktować poważnie. Drużyna ciągle nie funkcjonuje tak jak powinna przy tym ogromnym potencjale, który mamy. Dzisiaj nie grał Tomek Rosiński z powodu kontuzji pleców i woleliśmy nie ryzykować. Dałem też odpocząć Marcusowi, który również narzekał na drobny uraz.

Źródło artykułu: