Kazimierz Kotliński był jedną z najjaśniejszych postaci środowego spotkania kieleckiej drużyny z Azotami Puławy. Ostatnie niepowodzenia kielecki bramkarz przypisuje częściowo mediom. - Ciąży na nas ogromna presja. W prasie dużo się pisze, a większość z nas czyta gazety i to wszystko zostaje w głowach - przyznaje Kotliński.
Jego zespół w środę znów nie zagrał na miarę oczekiwań i wymęczył zwycięstwo z ostatnimi w tabeli Azotami Puławy. - Chcemy grać w każdym meczu na 100 procent swoich możliwości, ale ciągle mamy w głowach to, co się ostatnio dzieje i to z pewnością przeszkadza. Cały czas pracujemy, żeby przypominać zespół z poprzedniego sezonu. Czasami wystarczy niewiele, żeby udanie zakończyć akcję jednak teraz, nawet w takich elementach mamy problemy - dodaje "Kazik".