Agnieszka Wolska: W Kielcach też chcemy wygrać jak najwyżej!

Sobotnie zwycięstwo Startu Elbląg nad drużyną Ruchu Chorzów przedłużyło serię ligowych wygranych elbląskiej siódemki do trzech z rzędu. Piłkarki z Wybrzeża nie miały tak dobrej passy od ponad 6 lat, gdy w sezonie 2003/2004 również w trzech kolejnych meczach rozgrywek rundy zasadniczej zdobywały komplet punktów.

Nawet najwięksi optymiści mogą czuć się zaskoczeni tak wysoka wygraną , która szczypiornistki z Elbląga zafundowały swoim sympatykom sobotniego popołudnia. Przypomnijmy, że jeszcze w zeszłym sezonie oba kluby walczyły ze sobą jak równy z równym, "urywając" sobie punkty w meczach wyjazdowych (Ruch wygrał w Elblągu 23:27, a Start w Chorzowie zrewanżował się zwycięstwem 29:27). W fazie play-off natomiast górą były zawodniczki EKSu, które po remisie i pewnym zwycięstwie wyeliminowały „Niebieskie” z rozgrywek.

Mimo fali ciepłych słów i pochwał, jakie spadły ostatnimi czasy na siódemkę Startu, Agnieszka Wolska widzi jeszcze pewne niedociągnięcia w grze zespołu - Oczywiście, jest jeszcze sporo do nadrobienia. Poprawy wymaga skuteczność, musimy obniżyć też liczbę błędów technicznych. Ex-piłkarka SPRu Lublin powraca myślami do dwóch pierwszych spotkań Startu, które zakończyły się porażkami. - Sądzę, że grałyśmy na początku dwa trudne mecze, szczególnie ten w Lublinie. Byłyśmy tam blisko remisu, nie możemy mówić, że zagrałyśmy zły mecz. Doświadczona rozgrywająca z entuzjazmem patrzy w przyszłość, nie ukrywając pozytywnych emocji po wygranej nad Ruchem. - My się cieszymy z tych meczów, które gramy teraz, bo są dla nas łatwiejsze. Oczywiście cieszą nas także wywalczone dzisiaj dwa punkty. W Kielcach też chcemy wygrać jak najwyżej! - zapowiada Wolska. - Wyruszamy tam po zwycięstwo, ale pamiętajmy, że nikt przed meczem jeszcze ani nie wygrał, ani nie przegrał. Pojedziemy tam w pełni zmobilizowane, aby po prostu wrócić z dwoma punktami.

Zapytana o ostatnie powołanie do kadry narodowej odpowiada skromnie: - Ostatnie powołanie do reprezentacji było na pewno mobilizujące. Dla mnie każdy taki sukces daje impuls do cięższego treningu i lepszej gry. Pamiętam jednak, że to także odpowiedzialność. Byłam zaskoczona tym powołaniem, to dla mnie powód do radości. Mam nadzieję, że dużo wyniosę z tego zgrupowania.

Już za tydzień Start Elbląg ma szansę po raz kolejny zadziwić statystyków i przedłużyć zwycięską serię. Jednakże KSS Kielce nie jest drużyną, która oddaje punkty bez walki. Zwłaszcza na swoim terenie. Elblążanki z pewnością będą musiały zostawić sporo zdrowia na parkiecie, by pokonać ambitne kielczanki.

Komentarze (0)