Dawid Chrapusta: Walczymy o pierwszą piątkę

Z trzema przegranymi i jednym zwycięstwem, a więc z dwoma punktami na koncie, BKS Stalprodukt Bochnia plasuje się na dość słabym, 9. miejscu w tabeli grupy B. Ostatnia porażka dała zawodnikom wiele do myślenia. Pora wziąć się do pracy, wszak zespół celuje w wiele wyższe miejsca.

Magdalena Pilch
Magdalena Pilch

- Bochnia w założeniach chce być w pierwszej piątce, o to będziemy walczyć. Jest to realne - zapewnia Dawid Chrapusta, rozgrywający BKS-u. To prawda, pozostało jeszcze wiele spotkań, w których podopieczni Tomasza Wieczorka będą w stanie popisać się swoimi umiejętnościami. Można było zobaczyć, że tacy zawodnicy jak Chrapusta czy też Krzysztof Chrabota umiejętnościami nie odbiegają od kolegom z Zabrza, ale ich zmiennicy już mieli z tym problemy.- Brakuje nam co prawda jeszcze trochę zgrania, jest dużo nowych zawodników. Ale myślę, że z meczu na mecz jest coraz to lepiej - komentuje sytuację drużyny zawodnik, który z wielkim optymizmem patrzy w przyszłość.

Było logiczne, że nowy klub rozgrywającego w meczu z potentatem pierwszej ligi grupy B, byli skazani na pożarcie. Zabrzanie mimo bardzo przeciętnej gry nie mieli problemów z pokonaniem drużyny z Małopolski.

Dla samego Chrapusty sobotni mecz był dość nietypowy, ale również był on powrotem sentymentalnym - musiał po raz pierwszy zmierzyć się z drużyną, w której zostawił część samego siebie, między innymi walcząc z niepowodzeniem w zeszłym sezonie o jej utrzymanie w Ekstraklasie.- Przed meczem był stres, bo nie wiedziałem jak mnie przyjmą tutejsi kibice. Ale okazało się ,że nie było się czego obawiać, grało się fajnie, doping był naprawdę niezły, publiczność fajna, stres gdzieś zniknął - cieszy się Chrapusta, który wrócił na Górny Śląsk by zagrać tu ponownie po niecałym pół roku. Jednocześnie przyznaje, że w Zabrzu coś się pozmieniało, na lepsze. - Wydaje mi się ze teraz gra Zabrza jest bardziej poukładana, o wiele szybsza. Chłopaki bardzo dobrze się ze sobą rozumieją. - zauważa. - Powen to teraz naprawdę ciężki przeciwnik, na pewno awansuje - wyraża swoje zdanie o byłej drużynie, obecny zawodnik BKS-u.

Młody zawodnik z Bochni opowiedział również o swoich powodach przejścia z NMC Powenu do Stlaproduktu. - Przyczyna była prosta, zawodnicy zmieniają kluby zależnie od tego gdzie są potrzebni i pożądani do gry- wyjaśnia Chrapusta, który w Bochni jest pierwszoplanową postacią, zaś w Zabrzu często zajmował ławkę zawodników rezerwowych.

Dla podopiecznych Tomasza Wieczorka powinny nastać o wiele lepsze czasy. Szczypiorniści z Małopolski zagrali już z czołowymi drużynami ligi: NMC Powen Zabrze, GKS Olimpia Piekary Śląskie i ASPR Zawadzkie. W 5. kolejce zagrają z Politechniką Radomską i punkty są jak najbardziej realne.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×