Lekceważąco do swojego przeciwnika podeszli podopieczni Lajosa Mocsaia - Węgrzy, którzy mierzyli się z Bośnią i Hercegowiną. Do szatni Madziarzy schodzili z zapasem tylko jednej bramki - 10:9. Ostre słowa w szatni ich szkoleniowca najwyraźniej podziałały mobilizująco i Węgrzy pokazali szybki i skuteczny handball. Szczególnie dobrze w drugiej części meczu spisywał się węgierski bramkarz - Nándor Fazekas. W całym meczu zanotował 17 udanych interwencji, dzięki czemu Czarnogórcy po przerwie rzucili tylko 8 bramek. Najwięcej trafień w tym spotkaniu odnotowali: Ferenc Ilyés (Węgry) - 6 i Edin Basić (Czarnogóra) - 5.
Starcie Chorwatów z Rumunami zapowiadało się na najciekawszą parę czwartkowych spotkań eliminacyjnych. Niestety na zapowiedziach się skończyło. Rumunii, którzy wyeliminowali z udziału w mistrzostwach świata Rosjan mieli chrapkę na pokonanie kolejnego utytułowanego rywala. Chorwaci prowadzeni przez Slavko Goluze szybko wybili z głowy Rumunom ich misterny plan. Do przerwy wicemistrzowie świata i Europy prowadzili 16:11. W drugiej odsłonie "Hrvatska" nie zwolniła tempa gry, konsekwentnie powiększając bramkowy dorobek. Rumunii mieli problem z przedarciem się przez dobrze funkcjonującą chorwacką defensywę. Po godzinie gry na tablicy wyników było 34:22 na korzyść gospodarzy.
Polacy w warszawskiej hali "Torwar" podejmowali Ukraińców. Nie było niespodzianki i brązowi medaliści mistrzostw świata z 2009 roku udanie rozpoczęli eliminacje do ME. Warto podkreślić, że starcie Polska - Ukraina było jubileuszowym 150 meczem biało czerwonych pod wodzą Bogdana Wenty. MVP spotkania był bez wątpienia najlepszy szczypiornista świata 2009 roku a jednocześnie kapitan polskiej reprezentacji Sławomir Szmal, który w całym spotkaniu bronił na niebotycznej niemal 70% skuteczności! Po godzinie gry Polacy odprawili z kwitkiem swoich rywali wynikiem 23:15.
Sporo emocji dostarczyli swoim fanom gospodarze zbliżających się mistrzostw świata - Szwedzi. Reprezentacja "Trzech Koron" prowadzona przez duet trenerski Ola Lindgren - Staffan Olsson do przerwy nieoczekiwanie przegrywała 17:15 z ekipą Czarnogóry. Po zmianie stron Szwedzi wzięli się ostro do roboty i szybko odrobili niekorzystny rezultat ostatecznie triumfując 30:27. Gra Szwedów jest jednak daleka od ideału co powinno napawać biało-czerwonych optymizmem, zważywszy, że jest to ich grupowy rywal podczas styczniowych mistrzostw świata.
Komplet wyników czwartkowych spotkań el. do ME 2012:
Grupa 1
Węgry - Bośnia i Hercegowina 26:17 (10:9)
Grupa 2
Chorwacja - Rumunia 34:22 (16:11)
Grupa 3
Polska - Ukraina 23:15 (11:7)
Grupa 4
Szwecja - Czarnogóra 30:27 (15:17)