Wojciech Hanyż: Mecz z Nielbą był dla nas ważny

Dwa wielkopolskie kluby piłki ręcznej wykorzystując przerwę w rozgrywkach ligowych spotkały się aby rozegrać mecz sparingowy. W wolsztyńskiej hali Świtezianka miejscowy zespół KPR Wolsztyniak Wolsztyn, na co dzień występujący w I Lidze gr. B podejmował, walczącą w PGNiG Superlidze, Nielbę Wągrowiec.

Pierwszą połowę rozpoczęli szczypiorniści z Wągrowca i oni też jako pierwsi objęli prowadzenie. W następnych akcjach drobne błędy w ataku piłkarzy Wolsztyniaka, szczelna obrona Wągrowczan i dobra postawa w bramce Marka Kubiszewskiego pozwoliły gościom odskoczyć od rywali na kilka bramek i w 12 minucie prowadzili oni już 6:2. Jednak od tego momentu ustawiona wysoko obrona 3:2:1 Wolsztyniaka zaczęła przynosić efekty. Po kilku szybkich kontratakach Norberta Szutty i Roberta Tokarka gospodarze odrobili straty i w 21 minucie na tablicy wyników widniał rezultat remisowy 8:8. Jak się później okazało był to ostatni remis w tym meczu. Pod koniec pierwszej części gry kilka ostrych starć pomiędzy zawodnikami obu drużyn bardzo zaostrzył mecz, a sędziowie chcą zachować spokój na boisku wysyłali ich kolejno na dwuminutowe kary. Na 3 sekundy przed końcem pierwszej połowy trener Wolsztyniaka poprosił o przerwę dla swojej drużyny. Przyniosła ona skutek, gdyż zaraz po wznowieniu gry rzutem z 15 m Robert Tokarek zdobył bramkę ustalając wynik pierwszej odsłony meczu na 15:12 dla zespołu Nielby.

W drugiej połowie w drużynie gospodarzy nastąpiło kilka zmian w porównaniu z do pierwszej części gry. Na boisku pojawił się powracający po ponad półtorarocznej przerwie spowodowanej kontuzją dwudziestoletni rozgrywający Damian Kubiak. Na pozycję obrotowego wszedł junior Mariusz Rogoziński, a występującego w bramce Fryderyka Musiała zastąpił Jarosław Płóciniczak, który również pokazał się z dobrej strony odbijając kilka trudnych piłek. Gra w drugiej połowie, podobnie jak w pierwszej, prowadzona była pod dyktando Nielby. Jednakże momentami drużyna Wolsztyniaka sprawiała wyżej notowanemu przeciwnikowi twarde warunki. Szczególnie wysoka obrona gospodarzy sprawiała problem zawodnikom z Wągrowca. W ataku dużo bramek dla gospodarzy padło po dobrej grze rozgrywających z kołowym, który będąc faulowanym przez obrońców Nielby wywalczał rzuty karne, które skutecznie na bramki zamieniał skrzydłowy Norbert Szutta. Ta dobra gra nie zdała się jednak na zbyt wiele, gdyż słabsze momenty gry Wolsztyniak Wolsztyn były wykorzystywane przez szczypiornistów z Wągrowca i to oni wygrali cały mecz różnicą 9 bramek 32:23.

Po meczu trener Wolsztyniaka Wolsztyn Wojciech Hanyż powiedział: - Wynik 32:23 jest to różnica jaka dzieli nas w tej chwili od poziomu ekstraklasy. Dla nas jednak super, że mogliśmy się zmierzyć z zespołem występującym na co dzień w ekstraklasie, bo nie często mamy taką możliwość. Mecz z Nielbą był dla nas ważny z dwóch powodów: dla mnie, aby zobaczyć jak prezentuje się zespół na tle takiego przeciwnika i dla chłopaków indywidualnie żeby mogli się sprawdzić, zobaczyć co muszą poprawić w swojej grze, a czego nie muszę się wstydzić.

- Co do samego meczu graliśmy całkiem dobrze w pierwszej połowie. Wysoka obrona była bardzo skuteczna, graliśmy też kontrę. W drugiej połowie zagraliśmy już trochę słabiej i nad tym musimy popracować aby grać konsekwentnie całe spotkanie. Wnioskiem dla nas, może nie tylko z tego meczu, ale też z meczu z Zabrza jest to, że musimy pamiętać, że mecz ma 60 minut i tak samo ważne jest zaangażowanie w pierwszej minucie jak i ostatniej. Musimy nad tym popracować aby już w środę na meczu Pucharu Polski w Grodkowie i kolejnych meczach nie przydarzały nam się takie momenty rozprężenia.

- Poza tym dużo pozytywów. Na prawym rozegraniu dobrze zaprezentowali się Hubert Kaczmarek - nasz nominalny prawoskrzydłowy, oraz Robert Tokarek. Przy kontrach i rzutach karnych świetnie sobie radził Norbert Szutta, dużo i dobrze grał też nasz młody kołowy Mariusz Rogoziński. Zespołowo natomiast brakuje nam przede wszystkim grania na poziomie takim jakim gra Zabrze czy Nielba i myślę, że będziemy się starać szukać jak najwięcej sparingpartnerów na takim poziomie bo lepiej przegrać z wyżej notowanym przeciwnikiem i wiedzieć nad czym musimy jeszcze pracować niż grać ze słabszymi, wygrywać i myśleć, że jest się super dobrym.

Wolsztyniak Wolsztyn - Nielba Wągrowiec 23:32 (12:15)

Wolsztyniak: Fryderyk Musiał, Jarosław Płóciniczak - Norbert Szutta 9, Marcin Pietruszka 3, Hubert Kaczmarek 3, Robert Tokarek 2, Marcin Cichy 2, Jarosław Tomiak 1, Maciej Tomiak 1, Michał Przekwas 1, Mariusz Rogoziński 1, Artur Chrapa, Damian Kubiak.

Nielba: Marek Kubiszewski, Adrian Konczewski - Przemysław Krajewski 7, Oleksi Shychkov 5, Łukasz Gierak 3, Bartosz Świerad 3, Łukasz Białaczek 3, Kamil Ciok 3, Jacek Szulc 2, Jakub Płócienniczak 2, Dariusz Widziński 2, Kamil Sadowski 1, Andrzej Wasilek 1, Bartosz Witkowski, Michał Tórz, Dawid Matołka.

Komentarze (0)