Spotkanie udanie rozpoczęli gospodarze, którzy szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Następnie gra znacznie się wyrównała. Niemal do dwudziestej minuty wynik oscylował w granicach remisu. Wtedy zarysowała się wyraźna przewaga wojskowych. - Zadecydował głównie brak konsekwencji w obronie - mówił trener przyjezdnych, Marcin Smolarczyk. - Dodatkowo mamy nóż na gardle w związku z naszą pozycją w tabeli i ta trema zrobiła swoje - dodał. Poznaniacy prezentowali się bardzo dobrze, rzucając bramki z niemal każdej pozycji. Na pięć minut przed końcem pierwszej części ich przewaga wynosiła 6 "oczek", by do jej końca "stopnieć" do pięciu punktów.
Goście wyszli na drugą połowę bardzo zmotywowani, jednak nie przynosiło to efektów w postaci redukcji straty. Wzajemna wymiana ciosów trwała przez około 15 minut. Wtedy przewagę zaczęli uzyskiwać akademicy. - Myślę, że zaprocentowało dobre przygotowanie biegowe. W ostatnich meczach byliśmy nieco ociężali. Teraz natomiast wszystko było dobrze. Pozwoliło nam to realizować swój plan gry - komentował opiekun gości. Ostatnie 10 minut to popis gry w wykonaniu jego podopiecznych. Do tego doszła niemoc gospodarzy (m.in. niewykorzystany rzut karny przy stanie remisowym). Dobrze w bramce AZS-u spisywał się Rybicki, który dodatkowo zdobył gola. Ładnie wyglądająca akcję przypłacił jednak kontuzją kolana, która wykluczyła go z dalszej gry. Zwycięstwo AZS zapewnił sobie czterema bramkami zdobytymi w samej końcówce. Triumf ten pozwolił gościom na zajęcie miejsca poza strefą spadkową. Grunwald-Allegro jest natomiast obecnie sklasyfikowany na przedostatniej pozycji w tabeli grupy A I ligi mężczyzn.
Grunwald-Allegro Poznań - AZS AWF Warszawa 30:32 (18:13)
Grunwald-Allegro: Adamczyk, Tarko - Martyński 6, Kaczmarek 5, Adamczak 3, Matlach 4, Draszkiewicz 4, Krystkowiak 3, Pachulicz 3,, Steczek 1, Wachowiak 0, Tyc 0, Guraj 1
Kary: 16 minut.
AZS AWF: Rybicki 1, Jarosz - Królak 8, Kapuściński 4, Krawiecki 3, Bednarski 2, Raczkowski 1, Suliński 2, Jaszczyński 1, Stępniak 1, Tylutki 9,
Kary: 18 minut.
