- Cały zespół zagrał poprawnie i gdyby nie tak duża liczba błędów technicznych to moglibyśmy pokusić się o niespodziankę. Osobiście zagrałem słabo, ale na szczęście mój zmiennik Dawid Nawrocki rozegrał dobre zawody. Cieszy również udany powrót Macieja Suwisza po kontuzji - mówi Jarosław Knopik, skrzydłowy Metalbark AZS UKW Bydgoszcz.
Beniaminek z Bydgoszczy niespodziewanie przez większość meczu prowadził wyrównany pojedynek z faworyzowanym przeciwnikiem. - Zespół rezerw Wisły skutecznie radził sobie z naszą wysuniętą obroną, wygrywał zbyt łatwo pojedynki jeden na jeden, co skutkowało ich wysokim prowadzeniem. W pierwszej połowie graliśmy zbyt nerwowo w ataku i nie funkcjonowała nasza defensywa, natomiast w drugiej połowie zmieniliśmy system obrony, co zaczęło przynosić efekty. Mecz się wyrównał i mieliśmy okazję, żeby wyjść na prowadzenie, lecz proste straty nam na to nie pozwoliły - stwierdza.
W ostatecznym rozrachunku to gospodarze schodzili pokonani z parkietu, jednak w drugiej połowie był moment, kiedy wynik był sprawą otwartą. - Kluczowym momentem meczu była stracona przez nas piłka przy wyniku 23:23. Od tego momentu zawodnicy z Płocka wyszli na kilku bramkowe prowadzenie, którego już nie oddali do końca meczu - podsumowuje skrzydłowy akademików.