Bundesliga: nie ma mocnych na Hamburg, pościg Göppingen

Maciej Wojs 29 Listopada 2010, 08:48

Trzynastą serię spotkań rozpoczął rozegrany awansem pojedynek pomiędzy SG Flensburg-Handewitt a TSG Lu. Friesenheim. Wikingowie prowadzeni wówczas przez trenera Pera Carlena, zmierzyli się z beniaminkiem ligi już na początku września. Drużyna z północy Niemiec nie miała większego problemu z ograniem zdecydowanie słabszego rywala, a do tryumfu poprowadził ich duński duet Thomas Mogensen - Lasse Boesen.

SG Flensburg-Handewitt - TSG Lu.Friesenheim 35:26 (18:13)
Najwięcej bramek dla Flensburga: Mogensen 8, Boesen 6, Eggert 6 (6/6); dla Friesenheim: Matschke 7 (4/4), Ancsin 4, Bonnkirch 4.

Wtorkowy pojedynek w Grosswallstadt rozstrzygnięty został w ostatnich sekundach. Miejscowe TV przez ponad pięćdziesiąt minut goniło rezultat i dopiero w końcowych minutach wyszło po raz pierwszy na prowadzenie. Ostatnie słowo należało jednak do gości z Gummersbach, którzy za sprawą posiadającego polskie korzenie Patricka Wiencka wyrównali stan rywalizacji na 25:25.

TV Grosswallstadt - VfL Gummersbach 25:25 (11:14)
Najwięcej bramek dla Grosswallstadt: Weinhold 7, Spatz 6 (2/2), Schäpsmeier 4; dla Gummersbach: Zrnic 7 (4/5), Vukovic 5, Wiencek 4.

Pojedynek z SC Magdeburg miał być dla podopiecznych Alfreda Gislassona spacerkiem. Zapewne nikt z ponad 10-tysięcy zgromadzonych w Sparkassen-Arena kibiców nie przypuszczał, że popularne Zebry będą miały problemy z odniesieniem zwycięstwa. Gladiatorzy z Magdeburga długo stawiali opór i ulegli dopiero w końcówce spotkania. Do zwycięstwa poprowadził Kilończyków standardowo ich lider - Filip Jicha. Czech zdobył dziewięć bramek, a w całym sezonie ma już 98 trafień na koncie.

THW Kiel - SC Magdeburg 25:22 (11:15)
Najwięcej bramek dla Kiel: Jicha 9 (1/3), Ilić 4 (0/2), Ahlm 3; dla Magdeburga: Weber 10 (8/9), Grafenhorst 3, Jurecki 2.

Duże problemy ze zdobyciem kolejnych punktów miał także wicelider rozgrywek - ekipa Füchse Berlin. Popularne Lisy przez długi okres czasu nie mogły zdominować szczypiornistów HBW Balingen-Weilstetten. Zwycięzca wyłoniony został dopiero w końcowych minutach pojedynku. Berlińczycy wygraną zawdzięczają znakomitej postawie Ivana Nincevicia oraz Bartłomieja Jaszki. Polak w całym meczu zdobył sześć bramek, w tym dwie pieczętujące wygraną swojej ekipy. Michał Kubisztal dołożył dwa trafienia.

Füchse Berlin - HBW Balingen-Weilstetten 32:28 (18:15)
Najwięcej bramek dla Füchse: Nincevic 10 (5/5), Jaszka 6, Petersson 6; dla Balingen: Herth 7 (2/3), Boisedu 5, Schlinger 5.

Coraz lepiej spisuje się ekipa MT Melsungen. Podopieczni Michaela Rotha wygrali już drugi mecz z rzędu, pokonując tym razem przed własną publicznością TBV Lemgo. Gospodarze wykorzystali fatalną postawę Lemgo w ostatnich tygodniach i mimo, iż ostatecznie wygrali jedną bramką, to przeważali od pierwszego gwizdka. Najlepszym zawodnikiem spotkania był bez wątpienia rozgrywający Melsungen Grigoris Sanikis, autor dziewięciu bramek.

MT Melsungen - TBV Lemgo 27:26 (16:13)
Najwięcej bramek dla Melsungen: Sanikis 9, Vasilakis 6, Karipidis 4 (3/4); dla Lemgo: Preiß 4, Strobel 4, Glandorf 3.

Prawdziwą sensacją listopada pozostaje ekipa Frisch Auf! Göppingen. Biało-zieloni nie zaznali w tym miesiącu goryczy porażki i w środę spokojnie uporali się z DHC Rheinland. Drużyna Macieja Dmytruszyńskiego (jedna bramka w meczu) spisuje się ostatnio fatalnie i jej sytuacja w ligowej tabeli robi się coraz gorsza. Na przeciwległym biegunie jest ekipa Göppingen, która pomimo jednego spotkania rozegranego więcej, awansowała na czwarte miejsce.

DHC Rheinland - Frisch Auf Göppingen 21:27 (6:12)
Najwięcej bramek dla Rheinland: Holst 6 (4/4), Sigtryggsson 4, Nippes 3; dla Göppingen: Horak 7, Thiede 6, Haaß 4.

Hitem 13. kolejki niemieckiej Bundesligi był bez wątpienia pojedynek w Hamburgu pomiędzy miejscowym HSV a Rhein-Neckar Löwen. Spotkanie było doskonała reklamą ligi - dużo walki, pięknych bramek, emocji i niespodziewanych rozstrzygnięć w ostatnich sekundach! Bohaterem meczu został Marcin Lijewski, który zdobył zwycięską bramkę dla Hamburga. Relację ze spotkania znajdą państwo w linku poniżej:
Relacja z meczu HSV Hamburg - Rhein-Neckar Löwen

HSV Hamburg - Rhein-Neckar Löwen 32:31 (13:16)
Najwięcej bramek dla HSV: Vori 7, Duvnjak 6, Lackovic 5; dla RNL: Gensheimer 11 (6/6), Bielecki 6, Groetzki 4.

Nadal w słabej dyspozycji pozostaje drużyna TuS N-Lübbecke. Zespół Tomasz Tłuczyńskiego i Artura Siódmiaka doznał w sobotę niespodziewanej porażki z HSG Ahlen-Hamm 32:34. Gospodarze nie potrafili uzyskać bezpiecznej przewagi, która pozwoliłaby im na swobodną kontrolę gry. Na niecałe trzy minuty przed końcem meczu prowadzili 32:31, jednak straty piłki i proste błędy w obronie pozwoliły gościom najpierw wyrównać, a potem przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

TuS N-Lübbecke - HSG Ahlen-Hamm 32:34 (16:14)
Najwięcej bramek dla Lübbecke: Olafsson 7 (1/1), Loke 6, Tłuczyński 6 (1/2); dla Ahlen-Hamm: Lammers 8, Pomeranz 5, Simon 5.

Kolejkę zakończył pojedynek pomiędzy TSV Hannover-Burgdorf a HSG Wetzlar. Gospodarze, w barwach których występuje dwóch Polaków przez większą część meczu prowadzili, a ich grę kreował fantastyczny tego dnia Piotr Przybecki. Doświadczony rozgrywający w całym spotkaniu zdobył aż osiem bramek i był zdecydowanym liderem ekipy Hannoveru. Niestety, nie wystarczyło to do pokonania drużyny Wetzlar, która zwycięstwo zapewniła sobie na szesnaście sekund przed końcem pojedynku.

TSV Hannover-Burgdorf - HSG Wetzlar 23:24 (13:14)
Najwięcej bramek dla Hannoveru: Przybecki 8, Lehnhoff 4 (2/2), Olsen 3; dla Wetzlar: Jungwirth 5, Fäth 4, Valo 4.