Marek Kubiszewski: Bardzo dobrze zagrali bramkarze Miedzi

W minionym, niedzielnym spotkaniu ligowym, piłkarze ręczni Nielby starli się w Legnicy z miejscową Miedzią. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 28:22. Od pierwszej do ostatniej minuty w bramce nielbistów dobrze radził sobie Adrian Konczewski.

Przed spotkaniem Nielby z Miedzią, Marek Kubiszewski opuścił kilka treningów z powodu silnego przeziębienia. Osłabienie chorobą wągrowieckiego bramkarza spowodowało, że przez całe sześćdziesiąt minut w Legnicy bronił Adrian Konczewski. - Byłoby trochę nie fair w stosunku do Adriana, gdybym miał wyjść w pierwszym składzie na mecz z Miedzią. Przecież prawie w ogóle nie trenowałem przed tym spotkaniem. Z kolei Adrian bardzo mocno przepracował cały zeszły tydzień. W Legnicy zaprezentował się bardzo dobrze i nie było potrzeby, abym musiał wejść na parkiet - wyjaśnia Kubiszewski.

Przyczyn porażki swego zespołu, Kubiszewski nie dopatruje się w grze kolegi ze swojej pozycji. - Nawet jeżeli byłbym zdrowy i w pełni sił, to i tak trener nie podjąłby decyzji, abym wszedł na parkiet. Adrian bronił bowiem całe spotkanie bardzo dobrze i przede wszystkim równo - ocenia wągrowiecki bramkarz. Przyznaje on, że przegrana Nielby wiąże się wyłącznie ze słabą skutecznością żółto-czarnych w ataku. - Bardzo dobrze zagrali bramkarze Miedzi: Artur Banisz oraz Lech Kryński. Odbili ponad pięćdziesiąt procent naszych rzutów. Nie są to jednak jacyś superklasowi bramkarze. Mieliśmy po prostu słabszy dzień w ataku - tłumaczy nielbista.

- Miedź Legnica to nie jest klasowy zespół. Widać jednak, że są lepsi od nas. Wygrali z nami przecież dwukrotnie. Myślę, że lepiej prezentujemy się w meczach z drużynami z góry tabeli, niż z tymi, które okupują jej doły - sądzi Kubiszewski, który obiecuje, że na mecz z MMTS-em Kwidzyn będzie już w optymalnej dyspozycji.

Komentarze (0)