Monika Stachowska: Polskie Tour de France - cz.2

Zakończyły się mistrzostwa Europy. Skandynawia udowodniła tym razem potrójnie, że jej piłka ręczna to światowa czołówka. Norwegia, Szwecja i Dania w towarzystwie Rumunii są aktualnie najlepszymi żeńskimi zespołami starego kontynentu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaskoczył mnie fakt, że do walki o strefę medalową nie włączyły się dwie najlepsze reprezentacje ostatnich mistrzostwa świata - Rosja i Francja. Jako tymczasowa "rezydentka" Francji jestem świadkiem rozczarowania francuskich kibiców. Odnoszę wrażenie, że brak "Trójkolorowych" na podium był bezpośrednio związany z nie pokazaniem przez francuski kanał sportowy transmisji meczu o brązowy medal pomiędzy Danią i Rumunią. W paśmie antenowym w tym czasie można było obejrzeć krajową ligę rugby. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam zapowiedzi spotkania finałowego.

Temat ME w pozaboiskowych dyskusjach był wątkiem topowym w szatni Arvor 29 Pays de Brest, tym bardziej, że w reprezentacji Francji wystąpiła moja klubowa koleżanka - Alexandra Lacrabère. Słaby początek ME w wykonaniu Francuzek tłumaczono pewną prawidłowością. "L'equipe de France" zawsze gra lepiej z meczu na mecz na ważnych imprezach (zgodnie z tendencją wzrostową). Jednak zespół ten "chwycił wiatr w żagle trochę za późno". Momentami zbyt indywidualna gra była główną przyczyna porażek. Mimo wszystko uważam, że Francja nadal należy do światowej czołówki.

Mistrzostwa Europy właśnie się zakończyły, a piłka ręczna już po świętach powraca na klubowe parkiety. Tymczasem wszędzie można zauważyć rosnącą gorączkę przedświąteczną - iluminacje świetlne na ulicach, choinki i błyszczące dekoracje w centrach handlowych, przyozdobione budynki. Na potwierdzenie faktu, że Europa to globalna wioska, stwierdzam że Brest i Trójmiasto wyglądają w okresie przedświątecznym właściwie tak samo (z małym wskazaniem na Trójmiasto:)). Mimo, że Arvor 29 to zespół wielonarodowościowy, to i tak każda zawodniczka (niezależnie od tego, czy jest katoliczką wyznania rzymskiego czy prawosławną, czy muzułmanką, czy też ateistką) cieszy się z powodu Świąt Bożego Narodzenia. W końcu będzie można spędzić chwilę z rodziną i najbliższymi osobami, o ile zimowe opady śniegu nie pokrzyżują planów i przestaną paraliżować europejskie lotniska. Mam nadzieję, że wszystkie dotrzemy na czas do swoich domów i z powrotem, ponieważ już 27 grudnia 2010 zaczyna się w Breście turniej o "Puchar Ligi".

Komentarze (0)