Zespół prowadzony przez Zoltana Heistera jest przeciwnikiem niewygodnym, który zawsze sprawiał polskiej reprezentacji masę nieprzewidzianych problemów. Przed tygodniem biało-czerwoni ograli wprawdzie w Gdyni Słowaków pewnie i wysoko, rozmiarami zwycięstwa sami byli jednak zaskoczeni, usprawiedliwiająco wskazując na kadrowe ubytki w ekipie przeciwnika. - Musimy zapomnieć o tym wyniku, by nie budował nam fałszywego obrazu przeciwnika - mówił wówczas na konferencji prasowej Wenta.
Heister w Gdyni ze swoich asów korzystał bardzo oszczędnie, rzadko na parkiecie pojawiali się Daniel Valo i Petr Kukucka. - Na pewno nie chcieli zdradzić wszystkiego, co przygotowują na mundial - nie ma wątpliwości Mateusz Zaremba, który w piątek stanie przed szansą debiutu na wielkiej imprezie. Leworęczny rozgrywający Vive Targów Kielce piątkowe spotkanie rozpocznie na ławce rezerwowych, od pierwszych minut na parkiecie zobaczymy za to prawdopodobnie innego nowicjusza, Bartłomieja Tomczaka.
Na drugim skrzydle - zgodnie z deklaracjami Wenty - mecz rozpocznie Mariusz Jurasik, kołem zajmie się Bartosz Jurecki, a na rozegraniu zobaczymy Karola Bieleckiego, Bartłomieja Jaszkę i Marcina Lijewskiego. Część z nich po Turnieju Noworocznym narzekała na drobne urazy, sekretarz generalny ZPRP Marek Góralczyk deklaruje jednak, że ze zdrowiem biało-czerwonych jest już znacznie lepiej i w spotkaniu ze Słowacją Wenta będzie mógł korzystać z całego składu szerokim gestem.
- W porównaniu z kadrą sprzed dwóch lat nasi szczypiorniści dojrzeli i mają więcej doświadczenia - przestrzega jednak selekcjoner Słowaków. - U siebie czy na wyjeździe, możemy grać na przyzwoitym poziomie, lecz wciąż jest co poprawiać - dodaje. Kogo, obok Valo i Kukucki Polacy powinni obawiać się najmocniej? W Gdyni wielką klasę pokazał bramkarz Słowaków, Richard Stochl, a królem strzelców Turnieju Noworocznego został Radoslav Antl, który najpewniej wygryzie z wyjściowej siódemki Martina Stranovskiego.
Polacy jak jeden mąż przestrzegają przed lekceważeniem rywala. Pojawiły się nawet opinie, że to właśnie mecz z naszymi południowymi sąsiadami będzie dla biało-czerwonych w pierwszej rundzie szwedzkiego czempionatu wyzwaniem najtrudniejszym. Jakakolwiek strata punktów jest jednak niedopuszczalna, bo na czempionacie szczypiornistów - w przeciwieństwie do ubiegłorocznych mistrzostw świata siatkarzy, przez regulamin uśmierconych - do kolejnej fazy rozgrywek zespoły przystępują z zaliczeniem odpowiednich wyników wcześniejszych.
Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:15.
Zobacz również:
Sławomir Szmal: Teraz skupmy się na Słowakach
Piotr Wyszomrski: Wygrywać mecz za meczem i dojść do finału
Bartłomiej Tomczak: Atmosfera jest rewelacyjna
Bartłomiej Jaszka: Po kontuzji tylko wspomnienia
Tomasz Rosiński: Każdy dostanie swoją szansę
Tomczak i Zaremba - świeża krew w reprezentacji Polski
Złoto szczypiornistów warte milion?
Naszą siłą jest kolektyw - rozmowa z Arturem Siódmiakiem, obrotowym reprezentacji Polski
Eugeniusz Lijewski: Półfinał będzie sukcesem
Mistrzostwa Karola Bieleckiego
Grzegorz Tkaczyk: Medal bralibyśmy w ciemno
Bogdan Wenta: Jesteśmy w grupie zespołów, które mogą zajść daleko