Szwecja w półfinale! Polskie nadzieje na "czwórkę" pogrzebane - relacja z meczu Szwecja - Chorwacja

Reprezentacja Szwecji jest już w półfinale mistrzostw świata. Awans z grupy II zapewniło gospodarzom turnieju niedzielne zwycięstwo nad Chorwacją.

W tym artykule dowiesz się o:

Po sobotniej porażce z Danią jednym z warunków, który przedłużał nadzieje biało-czerwonych na awans do półfinału, było zwycięstwo Chorwacji nad Szwecją. Jednak gospodarze korzystając ze słabszej niż zwykle na takich imprezach dyspozycji podopiecznych Slavko Goluzy, zamierzali postawić przysłowiową kropkę nad "i".

Od pierwszych minut w poczynania obu zespołów wkradła się duża nerwowość. Zarówno Szwedzi, jak i Chorwaci długo nie potrafili zdobyć bramki otwierającej wynik spotkania. Duża w tym zasługa Mirko Alilovicia i jego vis a vis Johana Sjostranda, którzy od początku byli mocnymi punktami swoich reprezentacji. W zespole Chorwackim zawodził natomiast Ivano Balić, który kilkukrotnie bezskutecznie próbował rzucać na bramkę rywali. Rozgrywający Croatii Zagrzeb zanotował również kilka strat w ataku. Znacznie lepiej pod szwedzka bramką spisywał się obrotowy Igor Vori, który albo sam popisywał się celnymi rzutami, albo zarabiał kolejne karne, bezbłędnie wykorzystywane przez Vedrana Zrnicia. Zdobywanie bramek znacznie łatwiej przychodziło jednak Szwedom, którzy na parkiecie imponowali przede wszystkim szybkością. Mimo to, przez niemal całą pierwszą połowę, utrzymywał się wynik remisowy. Żaden z zespołów nie potrafił uzyskać prowadzenia większego niż jednobramkowe. Dopiero w na trzy minuty przed zakończeniem, Szwedzi po trafieniu Niclasa Ekberga wyszli na dwa gole przewagi (13:11). Taką różnicą zakończyła się również pierwsza połowa (14:12).

Od początku drugiej odsłony reprezentanci Trzech Koron zdecydowani ruszyli do ataku. Chorwaci dość łatwo dali się zaskoczyć i w 35 minucie przegrywali już 17:12. Z minuty na minutę Szwedzi rozkręcali się coraz bardziej. Było to przełomowy moment tego spotkania. Chorwaci mieli ogromne problemy w ofensywie. Pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 36 minucie. Nadal fatalnie spisywał się Balić, który bardzo szybko musiał opuścił parkiet. Nie był to jednak koniec emocji. Dwuminutowe kary, których w końcówce sędziowie nie szczędzili gospodarzom spowodowały, że w 55 minucie Chorwaci za sprawą Jakova Gojuna doprowadzili do stanu 25:23. Czas uciekał jednak nieubłaganie, co ewidentnie wprowadzało w grę Chorwatów dużo nerwowości. Kilka niecelnych i zbyt pośpiesznie oddawanych rzutów, pozwoliło Szwedom opanować sytuację. Ostatecznie gospodarze pokonali Chorwatów 29:25 i zapewnili sobie awans do półfinału.

Szwecja - Chorwacja 29:25 (14:12)

Szwecja: Andersson M., Sjostrand - Gustafsson, Andersson K. 2, Kallman 4, Jernemyr, Karlsson L., Lennartsson, Ekberg 7 (3), Doder 8, Arrhenius 2, Larholm 1, Carlen 3, Karlsson T., Petersen, Ekdahl Du Rietz 2.

Chorwacja: Alilivić, Sego - Duvnjak 1, Balić 2, Lacković 3, Zrnić 9 (5), Kopljar 1, Vori 4, Gojun 1, Matulić, Vuković 1, Buntić 2, Valcić, Strlek, Musa, Nincević 1.

Kary: Szwecja - 14; Chorwacja - 8 minut

Źródło artykułu: