Zagłębie w sobotę nie miała łatwej przeprawy w starciu z Piotrcovią. Po meczu sympatycy lubińskiej drużyny zastanawiali się, czy było to wynikiem słabszego meczu Zagłębia czy dobrego Piotrcovii? - Nie wiem czy to był nasz słabszy mecz czy lepszy mecz w wykonaniu Piotrcovii. Długo nie mogłyśmy wypracować sobie kilkubramkowej przewagi, która dała by nam większy komfort gry. Takie mecze jak ten z Piotrcovią będą się zdarzały. Cieszy fakt, że pomimo nieco słabszej dyspozycji potrafiłyśmy wygrać z solidną przecież drużyną z Piotrkowa - ocenia Bożena Karkut.
Pierwszą bramkę zespół Zagłębia zdobył dopiero w ósmej minucie. Nie zdarza się to często… - Tak, to prawda, ale przecież to o niczym nie świadczy. Liczy się wynik końcowy, a ten jest korzystny dla nas. Sama pamiętam takie mecze, kiedy zespoły zdobywały swoje pierwsze bramki w 11-12 minucie i potrafiły wygrać - podkreśla trener Zagłębia.
Najbliższy mecz ligowy Zagłębie rozegra ze Startem Elbląg. W pierwszej rundzie elblążanki niespodziewanie odebrały lubiniankom jeden punkt. - Nie podchodzę do meczów w kategorii rewanżów. Fakt. Start jako jedyna drużyna urwała nam w tym sezonie punkty i zawsze jest dla nas niewygodnym rywalem, szczególnie na wyjeździe. Do Elbląga jedziemy jednak po kolejne dwa punkty, choć zdajemy sobie sprawę, że czeka nas niełatwe zadanie - dodaje Bożena Karkut.