Do Legnicy przyjedzie bowiem piąta drużyny tabeli PGNiG Superligi - BRW Stal Mielec. Zespół trenera Ryszarda Skutnika to rewelacja sezonu. Beniaminek zgromadził już bowiem 17 punktów, tyle samo co trzeci MMTS Kwidzyn i czwarte Azoty Puławy.
Stal uchodzi za najszybciej grającą drużynę Superligi. Największą siłą mieleckiego zespołu są błyskawiczne kontry. Trener Reflex Miedzi Edward Strząbała przyznaje, że recepta na skruszenie Stali jest prosta. - Nie ma mowy o wielkiej filozofii. Żeby wygrać ze Stalą, musimy zostawić na parkiecie mnóstwo zdrowia. Przede wszystkim musimy szybko wracać do obrony, długo grać do pewnej piłki, by uniemożliwić wyprowadzanie rywalom zabójczych kontr. Na pewno nie pójdziemy ze Stalą na wymianę ciosów - mówi trener Edward Strząbała.
Legnicki szkoleniowiec liczy, że w niedzielny meczu będzie miał do dyspozycji Władimira Chuziejewa, który z powodu kontuzji nie wystąpił w Olsztynie i Szczecinie. - To dla nas bardzo ważne, bo na lewej połówce mamy poważne kłopoty kadrowe. Buchwald nie jest jeszcze gotowy do gry, a Fabiszewski ma zaległości treningowe - mówi opiekun legnickich szczypiornistów.
W przerwie w rozgrywkach w kadrze Stali nie zaszły żadne zmiany. Trener Ryszard Skutnik postanowił niczego nie zmieniać w dobrze funkcjonującej maszynie. Jej ważnymi trybami są najlepsi strzelcy drużyny - rozgrywający Grzegorz Sobut, Marek Szpera, Adam Babicz i skrzydłowy Łukasz Janyst. Ten pierwszy z 99 trafieniami jest wiceliderem klasyfikacji ligowych snajperów.
Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie Miedź przegrała w Mielcu 26:27.
17.kolejka PGNiG Superligi: Reflex Miedź Legnica - Stal Mielec, niedziela, godz.17, hala przy ul. Lotniczej.